Wisła Kraków. Bezpośredni awans nierealny, ile punktów potrzeba do miejsca w barażach?

Kacper Duda w Legnicy strzelił pierwszego gola w lidze. Najbliższe dni spędzi na zgrupowaniu kadry do lat 20 fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

15 punktów w 10 meczach powinno zapewnić Białej Gwieździe udział w barażach o ekstraklasę. Podopieczni Mariusza Jopa będą grali głównie z drużynami z dołu tabeli, ale to nie oznacza, że będzie łatwo.

Wisła w tym sezonie długo mogła się pochwalić, że nie przegrywa z drużynami z czołówki. Stało się to nieaktualne w piątkowy wieczór, gdy mimo wyjścia na prowadzenie uległa Miedzi. Legnica nie jest ulubionym terenem wiślaków, bo w żadnym z czterech rozegranych tam spotkań nie zdobyła kompletu punktów. Porażka na Dolnym Śląsku definitywnie przekreśliła ich szanse na bezpośredni awans, które są już tylko matematyczne i życzeniowe. 

Krakowianie przystępowali do rundy wiosennej ze stratą 10 punktów do drugiego miejsca, która po pięciu kolejkach urosła do 14. Przed przerwą reprezentacyjną udało im się awansować o jedno miejsce – z siódmego na szóste. Po jesieni tracili dwa punkty do strefy barażowej, dziś w niej są, ale nie zbudowali przewagi. Wytłumaczenie tego jest proste i znane przy Reymonta. Problemem jest brak serii zwycięstw. Dwa spotkania z rzędu po raz ostatni wygrali w listopadzie, ze Stalą Stalowa Wola i Chrobrym Głogów. Trzy kolejne mecze z kompletem punktów Mariuszowi Jopowi trafiły się tylko na początku jego drogi z zespołem, kiedy pod koniec września zastąpił Kazimierza Moskala.

Jeszcze 15 punktów?

W trzech ostatnich sezonach miejsce w barażach gwarantowało nawet 50 punktów, co udało się w 2022 roku Chrobremu Głogów. Dwa lata temu szósta Stal Rzeszów miała 51, a rok temu Odra Opole potrzebowała już 53. Zakładając, że w tym sezonie trzeba będzie osiągnąć podobny wynik, Wisła (obecnie 37 punktów) musi zdobyć minimum 15. Patrząc na jej terminarz, jest to możliwe. Podopiecznych Jopa czekają jeszcze dwa mecze z przedstawicielami czołówki. Na przełomie kwietnia i maja czeka ich wyjazd do Niecieczy i domowe starcie z Wisłą Płock (obecnie drugie i czwarte miejsce). W pozostałych spotkaniach zagrają z drużynami, które obecnie zajmują 13., 15., 14., 16., 18., 12., 17. i 10. lokatę. Terminarz idealny? Czysto teoretycznie, bo „dół” walczy o utrzymanie i nie odpuści. Po drugie, wiślacy często męczą się z drużynami, które przeciwko nim ustawiają się w obronie niskiej i liczą, że nie stracą gola.

Sprawdzian z zespołem Michala Frydrycha

Po porażce w Legnicy piłkarze Białej Gwiazdy otrzymali dwa dni wolnego. Ten tydzień poświęcony jest cięższej pracy, by poprawić niektóre elementy przygotowania fizycznego. – Będzie nas czekało pięć spotkań w krótkim okresie czasu i tam nie będzie czasu na trening – zapowiedział szkoleniowiec krakowian. Wiślacy utrzymają też rytm meczowy. W piątek o godz. 12 w Myślenicach zmierzą się w sparingu z Banikiem Ostrawa, obecnie trzecią drużyną czeskiej ekstraklasy. Obrońcą Banika jest Michal Frydrych, który reprezentował krakowski klub w sezonach 2021/2022 i 2022/2023, zaliczając spadek z ekstraklasy. Trenerem jest z kolei Pavel Hapal – były szkoleniowiec Zagłębia Lubin. Przeciwko Czechom nie zagrają Kacper Duda i Mariusz Kutwa, którzy zostali powołani do reprezentacji U-20.