Wisła wypuściła wygraną z rąk

fot. Wisła Kraków
Artur Skowronek w Szczecinie po raz pierwszy dostał szansę w ekstraklasie. Po latach wrócił i zremisował tam z Wisłą 2:2. Bez pomocy kontuzjowanego kapitana.
Klub zrobił wiele, by z dalekiego wyjazdu piłkarze wrócili z punktami. Autokar z zespołem wyjechał z Krakowa już w piątek i po drodze miał on okazję trenować i nocować w Opalenicy. W pierwszym w tym sezonie spotkaniu na budowie stadionu Portowców nie wystąpił kontuzjowany Jakub Błaszczykowski. Bez kapitana Biała Gwiazda dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ale skończyło się na zdobytym punkcie.

Drużyny rozpoczynały obie połowy z dużym animuszem. Gole dla obu przyniósł początek spotkania. Skowronek posadził na ławce nominalnych napastników i na szpicy ustawił Jeana Carlosa Silvę. Krytycy tego rozwiązania szybko musieli zamknąć usta, bo Brazylijczyk już w trzeciej minucie otworzył wynik efektownym strzałem z woleja.



Pogoń szybko odrobiła stratę z pomocą Lukasa Klemenza.  Niedokładne podanie w środku boiska rozpoczęło kontrę gospodarzy, a na koniec środkowy obrońca wpakował piłkę do swojej bramki, gdy próbował ją wybić po obronie Mateusza Lisa.

Klemenz usłyszał w przerwie, że w drugiej połowie już nie będzie go na boisku. Skowronek zdecydował się na rozwiązanie testowane w sparingu że Stalą Mielec - Macieja Sadloka przesunął na środek obrony, a z lewej pomocy cofnął się Dawid Abramowicz. 

Fatos bez formy

W poprzednich występach w grze krakowian nie było wielu pozytywów. Skowronek zapowiadał, że zespół wciąż idzie do przodu. W Szczeciniee, przeciwko słabo dysponowanej Pogoni, fragmentamii pokazywał dobre oblicze. Tak było po niespełna godzinie gry, gdy po bardzo dobrej akcji i asyście rezerwowego tym razem Stefana Savicia ponowne prowadzenie gościom dał Chuca.

Zamknąć spotkanie mógł wprowadzony Gratis Beqiraj, jednak nie pozwolił zmienić bo sobie opinii. Po błędzie obrońców oddał fatalny, niecelny strzał.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się w ostatniej akcji. Pogoń wyrównała dzięki trafieniu Konstantinosa po stałym fragmencie. Wisła nie potrafiła zapanować nad meczem, rezerwowi wprowadzeni w końcówce nie spisali się należycie.


Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:2 (1:1)

Bramki: Klemenz (8., samobójcza), Konstantinos (90.) - Silva (3.), Chuca (57.)

Pogoń: Stipica - Stec, Konstantinos, Zech, Matynia - Dąbrowski, Drygas (64. Żurawski), Smoliński (68. Kowalczyk) - Kucharczyk, Gorgon (80. Cibicki) - rączczakk (64. Benedykczak).

Wisła: Lis - Klemenz, (46. Savić), Janicki, Sadlok - Basha (84. Mak), Żukow - Yeboah (65. Niepsuj), Chuca (84. Boguski) Abramowiczz - Silva (65. Beqiraj).

Żółte kartki: Smoliński, Gorgon - Sadlok.

Sędziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Aktualności

Pokaż więcej