Klub i kibice mają jeszcze nadzieję na awans z drugiego miejsca, ale muszą być gotowi na rozegranie baraży, których Wisła może być (i na tym jej zależy, jeżeli będzie na nie skazana) gospodarzem. Terminy spotkań zostały wyznaczone na 6 i 11 czerwca, a więc tuż po planowanym zakończeniu remontu stadionu miejskiego.
W rundzie wiosennej domowe mecze Białej Gwiazdy może oglądać 9,5 tysiąca kibiców, co stanowi mniej niż 30 procent pojemności stadionu (33 tysiące miejsc). Fani bez karnetów muszą się spieszyć, by dostać bilety, które błyskawicznie się rozchodzą. Także w niedzielę, gdy podopieczni Radosława Sobolewskiego podejmą Zagłębie Sosnowiec, zajęte będą wszystkie dostępne krzesełka.
Ograniczenia w liczbie kibiców spowodowane są prowadzonymi na zlecenie miasta pracami modernizacyjnymi. Remont finansowany z rządowych i miejskich środków w ramach przygotowań do igrzysk europejskich, objął wymianę instalacji i systemów bezpieczeństwa, naprawę dachu i montaż nowej, szklanej fasady. Prace mają się zakończyć do 31 maja i są na finiszu, ale trzeba też pamiętać o odbiorach.
Urzędnicy mają nadzieję, że Wisła uniknie baraży i dwa dodatkowe mecze nie będą konieczne. Na początku czerwca stadion przejmie spółka przygotowująca igrzyska i choć klub ma pewność, że będzie mógł rozegrać spotkania, to dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby udało się uniknąć dodatkowego zamieszania organizacyjnego.
Trzeba czekać
Kibiców Wisły najbardziej interesuje, czy na bardzo realne baraże pojemność stadionu będzie większa, a nawet, czy będzie dostępny w całości. Raczej nie ma wątpliwości, że stać ich na taką frekwncję w spotkaniach o dużą stawkę. Klub stara się wywalczyć jak najwięcej i jest w kontakcie z przedstawicielami Zarządu Infrastruktury Sportowej. Na razie jednak nikt nie chce składać twardych deklaracji.
– Trwają rozmowy. I Wiśle, i nam zależy, by kibiców było jak najwięcej. Jest realna szansa, że prace się zakończą i będzie można wpuścić większą liczbę osób, ale decyzje jeszcze nie zapadły. O konkretnych liczbach będziemy mogli mówić dopiero na początku czerwca – tłumaczy LoveKraków.pl Michał Sobolewski, rzecznik prasowy ZIS.
Baraże o ekstraklasę. Zasady
Przed Wisłą jeszcze dwa ligowe spotkania. W 33. kolejce podejmie Zagłębie Sosnowiec, a w ostatniej czeka ją wyjazd do Łęcznej. Będzie w nich grała o bezpośredni awans, ale nie wszystko zależy od niej. W lepszej sytuacji wciąż jest zajmujący drugie miejsce Ruch Chorzów. Komplet punktów może nie dać krakowianom przepustki, ale pozwoli zająć trzecie miejsce, a to gwarantuje rozegranie półfinału i finału baraży na swoim stadionie.
Półfinały baraży o awans zaplanowano na wtorek 6 czerwca o godzinie 18 i 20:45. Jedną parę stworzą drużyny z miejsc trzy i sześć, a drugą z cztery i pięć. Zwycięzcy zmierzą się w finale, który odbędzie się w niedzielę 11 czerwca o godzinie 18.
Bilans żółtch kartek nie będzie anulowany po rozegraniu 34 kolejek, mecze barażowe są traktowane jako kontynuacja rozgrywek. Ewentualne kary dyskwalifikacji jako konsekwencja określonej liczby napomnień lub samoistnej czerwonej kartki podlegają wykonaniu w meczach barażowych.