Wszystkie nieszczęścia „Ziemi Świętej”

Archiwalne fotografie stadionów Cracovii fot. WikiPasy.pl

31 marca 1912 roku otwarto pierwszy stadion Cracovii. Los nie oszczędzał obiektów, które były niszczone przez wrogie armie i kataklizmy.

25 września mija dziesięć lat od otwarcia nowego stadionu Cracovii. Poniższy materiał jest jednym z serii opisujących historię obiektów Pasów, które w tym samym miejscu były bez przerwy od 1912 roku.

Najstarszym czynnym obiektem piłkarskim w kraju jest stadion na Górce w Bielsku-Białej, gdzie pierwszy mecz rozegrano 24 września 1911 roku. Pół roku później w Krakowie otwarto Park Gier KS Cracovia, który do dziś jest najstarszą areną wykorzystywaną do oficjalnych rozgrywek. Klub sfinansował budowę z własnych środków, całość prac pochłonęła 20 tysięcy koron. W skład kompleksu, poza boiskiem i trybunami, wchodziła także bieżnia dla lekkoatletów i korty tenisowe. Autorem projektu był Franciszek Mączyński.

Zmarły w tym roku Jerzy Pilch, wielki kibic Cracovii, pisał, że historia klubu jest naznaczona pięknem fatalizmu. Fatalizm nie omijał także stadionów stojących przy Błoniach.

Już dwa lata po pierwszym spotkaniu (Cracovia – Pogoń Lwów 2:2) stadion po raz pierwszy zajęli żołnierze – najpierw węgierscy honwedzi, a po nich wojska austriackie – konkretnie strzelcy tyrolscy.

„Wskutek długiego postoju trenu węgierskiego w parku sportowym „Cracovii”, boiska tego klubu jak również i trybuny niezmiernie ucierpiały. Te ostatnie zostały w większej części rozebrane” – pisały w październiku 1915 roku „Nowiny Ilustrowane”.

Dwa miesiące wcześniej „Ziemię Świętą", tak stadion nazywają kibice Cracovii, nawiedziła pierwsza powódź. Woda z Rudawy zalała boiska, trybuny, magazyn i domek mieszkalny, a straty oszacowano na 20 tysięcy koron.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny” radził władzom Krakowa usunąć wodę, bo obawiał się, że sztuczne jezioro stanie się „rozsadnikiem chorób zakaźnych”.

Dziesięć lat później miasto nawiedziła wielka powódź. 2 lipca pod wodą znalazły się ulice Piłsudskiego, dzisiejsze Aleje Trzech Wieszczów, park Jordana i plac na Groblach. Po Błoniach można było pływać łódką. Po raz kolejny ucierpiał zbudowany po ich północnej stronie stadion Cracovii. Wody było tak dużo, że zalane zostały pierwsze rzędy trybuny.

Wówczas olimpijczyk z Paryża (1924) Jan Łazarski przekonał prezesa Edwarda Cetnarowskiego do stworzenia wokół murawy betonowego toru kolarskiego. Największy tego typu obiekt w Polsce oddano już 18 lipca 1926 roku. Miał 440 metrów długości i 8 szerokości, a pierwsi rywalizowali na nim motocykliści. Tor był znakiem rozpoznawczym stadionu i przetrwał do 2004 roku.



Stadionu nie oszczędziły również wichury. Po największej – 14 sierpnia 1935 roku – elementy drewnianej trybuny (wybudowanej osiem lat wcześniej) leżą porozrzucane kilkadziesiąt metrów od boiska. Kryty obiekt został odbudowany w 1936. 

Kolejne straty przynosi II wojna światowa. We wrześniu 1939 roku stadion Cracovii zajmują wojska niemieckie. 2.09 trybunę uszkadza bomba. Zdewastowany obiekt służy jako parking i magazyn. Dzieła zniszczenia dopełnia między styczniem a marcem 1945 roku Armia Czerwona.

W lipcu 1946 roku „Echo Krakowa” informuje: „Wisła odzyskała swój stadion w idealnym stanie, i jedynie oparkanienie okazuje się na nasze stosunki za niskie. Garbarnia straciła trybuny i oparkanienie – ale oparta na licznej bazie dobrze sytuowanych pracowników bogatego przemysłu skórzanego – bardzo szybko się odbudowała”.

Tymczasem Cracovia straciła boisko, trybuny, inwentarz klubowy i część ogrodzenia. Dziennikarz pisze o sytuacji, która wydawała się bez wyjścia.

„I oto w przeciągu kilkunastu miesięcy stadion Cracovii został gruntownie odbudowany kosztem blisko 2 milionów złotych i dzisiaj ma europejski wygląd, tak że nawet drużyny zagraniczne goszczące w Krakowie nie ukrywały podziwu i zachwytu”.

16 grudnia 1963 roku spłonęła zabytkowa drewniana trybuna. Pożar wybuchł jednocześnie w pięciu miejscach, a sprawców nigdy nie ustalono. Piłkarze prawie trzy lata tułali się po innych boiskach, a odbudowa zakończyła się pod koniec 1967 roku.

„Dziennik Polski” informował, że pożar wybuchł po godzinie 17, gdy było ciemno, a stadion był zamknięty. Z ogniem walczyło kilkanaście zastępów straży ogniowej. W ówczesnej prasie czytamy także, że trybuna była już bardzo wyeksploatowana, a na 1964 rok była zaplanowana jej rozbiórka. Szykowano się do przebudowy i w miejscu, gdzie stała, planowano miejsca stojące.