Złość i rozczarowanie w szatni Cracovii. Zieliński wściekły na VAR: Raz daje, raz zabiera…

Jacek Zieliński rzadko daje się ponieść emocjom. Tym razem było inaczej. fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

– Dziwne, że jedną sytuację się ogląda na VAR-rze, inną nie. Ale widać pan Rakczowski wie lepiej ­– nie ukrywał żalu Jacek Zieliński. Piłkarze Cracovii mogą być źli na arbitra, ale też na samych siebie, bo oddali 22 strzały i przegrali z Lechią 0:1.

Przebieg meczu długimi momentami odzwierciedlał układ sił w tabeli przed tym spotkaniem. Cracovia atakowała, strzelała, ale często biła głową w mur. Lechię ratował Dusan Kuciak, szczególnie w końcówce, kiedy seryjnie zatrzymywał napór napastników Cracovii.

– Nastroje w szatni bardzo minorowe. Wściekłość, złość, rozczarowanie. Jeśli oddaje się w meczu 22 strzały, w tym 10 celnych, to pretensje można mieć tylko do siebie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to ciężki mecz, być może mecz do jednej bramki, ale liczyliśmy, że ta bramka będzie po naszej stronie. Szkoda, że sytuacja z VAR-em zrobiła takie zamieszanie, ale sędziowie tak zdecydowali – tłumaczył na gorąco trener Pasów.

 

fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Zieliński: Jaki to problem, sprawdzić VAR?

Był to kluczowy moment tego spotkania. W 84. minucie sędzia Damian Sylwestrzak podyktował jedenastkę po interwencji sędziego VAR – Pawła Raczkowskiego. Strzał z jedenastu metrów pewnie wykonał Flavio Paixao. Kilka minut później, kiedy w polu karnym Lechii runął Patryk Makuch, tym razem sędziowie nie analizowali tej sytuacji, puszczając grę dalej.

Nie o samego karnego dla Lechii, ale za brak interwencji VAR przy sytuacji Cracovii największe pretensje miał po meczu trener Pasów. Jacek Zieliński znany jest z chłodnej głowy i rzadko reaguje w emocjach, ale tym razem było inaczej.

–  Naszą sytuację oceniłbym 50/50. Prawda jest taka, że Conrado szukał kontaktu z Jugasem. Tam było dotknięcie, skoro sędzia podyktował karnego, to OK. Ale chwilę potem była bardzo podobna sytuacja po drugiej stronie boiska. A potem słyszę, że w naszej sytuacji w ogóle nie było kontaktu. Dlaczego nie można było tego sprawdzić na VAR-rze, jaki to jest problem? VAR ma nam pomagać. Widać raz VAR pomaga, raz coś odbiera. Załóżmy, że wychodzi na zero –  rozkładał bezradnie ręce trener Zieliński.

Kontuzja Japończyka

Problemem szkoleniowca Cracovii może być też uraz pomocnika Takuto Oshimy. Japończyk opuścił boisko jeszcze w pierwszej połowie. – Sam poprosił o zmianę, więc to musi być coś istotnego. W przerwie były różne wersje. Staw skokowy jest cały, ale dostał w okolice więzozrostów, ich tam jest dużo. Zobaczymy jutro, pojutrze – wyjaśnił Zieliński.

 

fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Lechia odbiła się od dna

Dzięki tej wygranej Lechia opuściła ostatnie miejsce w tabeli i przełamała serię 69 dni bez wygranej. Piłkarze z Gdańska ostatni raz z trzech punktów cieszyli się 31 sierpnia. Widać, że zmiana trenera pozytywnie wpłynęła na zespół.

– Możemy się uśmiechnąć. Bardzo dawno Lechia nie wygrała i te punkty są dla nas bardzo cenne i istotne w aspekcie mentalnego budowania zespołu w tym trudnym momencie. W dzisiejszym meczu mieliśmy różne fazy, lepsze i słabsze. Mieliśmy świadomość, że gramy z mocnym zespołem, ale nasi zawodnicy pokazali duże zaangażowanie  – cieszył się Tomasz Kaczmarek, który docenił pracę swojego golkipera, Dusana Kucaka, który w samej końcówce zamurował bramkę.

– Mam nadzieję, że to dopiero początek tego, co przed nami. Mam nadzieję, ze zespół idzie w dobrym kierunku. Nie popadamy w hurraoptymistyczne nastroje, bo ciężka robota przed nami, ale dzisiaj chwile się pocieszymy – skwitował Tomasz Kaczmarek.

News will be here