Stadion Cracovii, ale twierdza Puszczy. Pasy znów w trudnej sytuacji po przegranej w derbach [ZDJĘCIA]

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Mecz dwóch ekstraklasowych małopolskich drużyn dla Puszczy, która tym razem na stadionie przy ulicy Kałuży wystąpiła w roli gościa. Beniminek uciekł ze strefy spadkowej, zrównał się liczbą punktów z Cracovią i wyprzedził ją w tabeli.

W niedzielnych derbach Małopolski potwierdziło się, że Pasom w tym sezonie nie idzie na swoim stadionie. Ostatnie ogranie lidera z Białegostoku nie spowodowało przełamania na swoim terenie. Dla Puszczy było to zaś  szóste zwycięstwo w Krakowie. Mimo chłodu na spotkanie wybrało się ponad 11 tysięcy kibiców.

Cracovia – Puszcza 0:1. Fatalny błąd Albańczyka

Jej trener mówił przed meczem, że jego zespół ma ponad sto rozwiązań rozegrania rzutów rożnych i wolnych, a na Cracovię przygotowują kolejne. Już w 6. minucie Żubry postraszyły krakowian inną silną bronią, czyli wyrzurtem autu. Po dalekim zagraniu Wojciecha Hajdy obrońcy Pasów przegrali pojedynki w polu karnym i Roman Jakuba uderzył w słupek. Początek spotkania należał do zespołu beniaminka, który najbardziej jak to możliwe napierał na przeciwników, którzy nie potrafili uspokoić gry. Niepołomiczanie czuli się pewnie, konstruowali ataki pozycyjne (61 proc. posiadania do przerwy) i po jednym z nich ucieszyli pół tysiąca swoich kibiców, którzy tym razem na stadionie Cracovii zasiedli w sektorze gości.

Przy linii końcowej silny i wysoki Eneo Bitri przegrał pojedynek z o wiele niższym Kamilem Zapolnikiem, który wyłożył piłkę Wojciechowi Hajdzie, dla którego był to pierwszy gol w ekstraklasie. Kwadrans później pomyłkę blisko „szesnastki” zaliczył Michał Koj, ale błąd kolegi naprawił Konrad Stępień. Groźnie było też po dośrodkowaniu z narożnika Davida Olafssona i mocnym, ale niecelnym uderzeniu głową Benjamina Kallmana, którego z radarów stracili obrońcy. Gospodarze się obudzili i w końcu zdominowali Puszczę, wiele działo się w polu karnym Oliwiera Zycha, który znów mógł stracić kuriozalną bramkę, nabijając Patryka Makucha przy próbie dalekiego wykopu piłki.

Dobre wejście Rózgi, ale bez wyrównania

Po przerwie grającego z żółtą kartką Virgila Ghitę zastąpił Kamil Glik, dla którego był to pierwszy występ po kontuzji odniesionej w czasie zimowych przygotowań. Za Cornela Rapę wszedł z kolei młodzieżowiec Filip Rózga, utalentowany młodzieżowiec, który po raz pierwszy dostał tak wiele minut w ekstraklasie. Szybko pokazał się z dobrej strony, równo z trawą musiał go „wyciąć” Hajda. Dobra energia Pasów nie pomogła im wyrównać, Żubry przetrwały trudny okres. Mocny strzał Janiego Atanasova z dystansu pewnie sparował Zych, a podobną probę Jakuba Bartosza zablokował Arttu Hoskonen.

Ostatnie kwadransy spotkań są trudne dla Puszczy, straciła w nich aż 17 goli, także w jesiennej rywalizacji z Cracovią. Trener Tomasz Tułacz postanowił bronić korzystnego wyniku i za kontuzjowanego Zapolnika posłał na boisko środkowego obrońcę Tomasza Wojcinowicza. Co innego Dawid Kroczek, który w końcówce wpuszczał ofensywnych piłkarzy i kazał walczyć zespołowi o remis bez defensywnego pomocnika.

Cracovia – Puszcza Niepołomice 0:1 (0:1)

Bramka: Hajda (19.).

Cracovia: Madejski – Bitri, Hoskonen, Ghita (46. Glik) – Rapa (46. Rózga), Atanasov (82. Bochnak), Sokołowski (66. Maigaard), Olafsson (66. Jaroszyński) – Rakoczy – Kallman, Makuch.

Puszcza: Zych – Revenco (62. Bartosz), Craciun, Jakuba, Koj – Stępień, Walski – Lee (62. Siemaszko), Hajda (88. Thiago), Tomalski (88. Poczobut), Zapolnik (79. Wojcinowicz).

Żółte kartki: Ghita, Atanasov – Revenco, Hajda, Craciun, Zapolnik.

Sędziował Karol Arys (Szczecin).


Aktualności

Pokaż więcej