Juvenia Kraków przegrała mecz ostatniej kolejki i 1 czerwca zagra o powtórzenie największego sukcesu w historii, czyli o brązowy medal. Występujące na stadionie Wisły reprezentantki Polki w rugby 7 awansowały do ćwierćfinału World Rugby HSBC Sevens Challenge.
W ostatniej kolejce ekstraligi nie spełnił się sen Juvenii o grze w wielkim finale. Edach Budowlanym Lublin pokonali Juvenię Kraków 20:14 (12:7) i tym samym drużynie Konrada Jarosza pozostała gra o brązowy medal. To wciąż wielkie osiągnięcie zespołu, który w poprzednich latach zajmował miejsca w dolnej części tabeli, a jedyny medal, brązowy, zdobył w 2009 roku.
Juvenia miała szansę na finał, jeżeli wygrałaby z lublinianami inkasując punkt bonusowy, a Ogniwo Sopot wysoko uległo Pogoni Siedlce. Krakowianie ochoczo zabrali się do wypełniania tego zadania, otwierając wynik wyjazdowego spotkania po przyłożeniu i podwyższeniu Riaana van Zyla. Potem jednak w ich poczynaniach znów coś się zacięło. Dominowali w stałych fragmentach gry, ale nie potrafili zmienić tej przewagi w punkty. Lublinianie tymczasem wykorzystywali dobrze wszystkie swoje okazje, nawet grając w osłabieniu. Dzięki temu w pierwszej połowie zdołali zdobyć dwa przyłożenia i zeszli na przerwę prowadząc 12:7. Co więcej, w drugiej połowie dołożyli kolejną „piątkę” i rzut karny, co dało im przewagę 20:7. Juvenia pozostawała bezzębna i dopiero na pięć minut przed końcem meczu zapracowała na karne przyłożenie. Na tym się jednak skończyło i tym samym Budowlani zamknęli sezon zwycięstwem.
– Serce boli. Myślę, że kolejny raz mamy problem z egzekucją. Potrafimy zdominować rywala w autach i młynach, ale gdy jesteśmy pod ich polem punktowym, nie potrafimy wykończyć naszych akcji. Oni wykorzystali wszystkie swoje okazje. Nam zabrakło cierpliwości i dyscypliny. Chyba za szybko chcemy przyłożyć, zamiast konsekwentnie realizować założenia – mówił po meczu kapitan Marcin Siemaszko.
W Trójmieście Awenta Pogoń Siedlce pokonała Ogniwo Sopot 22:16. Wicemistrzowie Polski zainkasowali defensywny punkt bonusowy, a to oznacza, że bez względu na wynik w Lublinie, krakowianie i tak byli skazani na walkę o trzecie miejsce. Ten mecz odbędzie się w Krakowie w sobotę 1 czerwca, w Parku Sportowym Juvenia.
– Chcemy przez najbliższe dwa tygodnie wzbudzić w sobie bitewnego ducha. Odzyskać to, co mieliśmy jesienią. Nie zapomnieliśmy przecież jak gra się w rugby, musimy tylko ponownie obudzić w sobie smoka – zapowiedział M Siemaszko.
Edach Budowlani Lublin - Juvenia Kraków 20:14 (12:7)
Punkty: Kazembe 10, Jasiński 5, Kerehaszzwii 5 – van Zyl 7, karne przyłożenie.
Biało-czerwone zagrają o półfinał
W sobotę na stadione Wisły odbywały się mecze pierwszego dnia World Rugby HSBC Sevens Challenger. Reprezentacja Polski, prowadzona przez Janusza Urbanowicza, po pechowej porażce z Kenią(12:21) na inaugurację pewnie pokonały Meksyk (55:0), a także po niezwykle emocjonującym pojedynku wygrała z Belgią (24:19). W niedzielę w ćwierćfinale nasza drużyna zmierzy się z Czechami. Początek o godz. 11:22.
W Krakowie odbywa się trzci turniej eliminacyjny. W dwóch poprzednich Polkom nie udało się w nich wejć do najlepszej czwórki i w klasyfikacji generalnej zajmowały szóste miejsce. Pojadą do Madrytu na SVNS Grand Final (31 maja – 2 czerwca), jeżeli w Krakowie zakwalifikują się do finału.