W pierwszym meczu po spadku z ekstraklasy Wiślacy podejmują na inaugurację I ligi Sandecję Nowy Sącz. Zaplanowane na godzinię 17.30 spotkanie zaczęło się z opóźnieniem z powodu serpentyn rzuconych na murawę przez kibiców z sektora C. Gdy mecz udało się rozpocząć, piłkarze wymienili kilka podań i... sędzia przerwał grę. Na boisko spadły kolejne serpentyny, zaś na trybunie za bramką odpalono race.
Spikier prosił, by kibice w końcu pozwolili piłkarzom rywalizować o punkty. Na dobre mecz udało się rozpocząć o godzinie 17.41.
Spotkanie z Sandecją cieszyła się dużym zainteresowaniem fanów Białej Gwiazdy, których na trybunach jest około 15 tysięcy. Część z nich nie zdążyła na pierwszy gwizdek, stojąc w długich kolejkach do wejścia na sektory. Przypomnijmy, że po spadku do I ligi klub postanowił otwierać obiekt dopiero 60 minut przed planowanym rozpoczęciem spotkania.