Cracovia otwiera dodatkowy sektor. Na mecz wybiera się prezydent Aleksander Miszalski

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Zaplanowany na niedzielę 19 maja mecz Cracovii z Rakowem Częstochowa cieszy się ogromnym zainteresowaniem kibiców Pasów. Klub zdecydował o otwarciu dla nich sektora dla fanów gości.

Spotkanie 33. kolejki ekstraklasy odbędzie się bez udziału kibiców mistrza Polski, ponieważ Raków został ukarany przez Komisję Ligi. W związku z tym krakowski klub otworzył dla swoich fanów sektor dla kibiców gości o pojemności około 750 osób. – Ceny biletów są takie jak na sektorze rodzinnym – poinformowała Marzena Młynarczyk-Warwas, rzeczniczka prasowa Cracovii. Mowa o sekotrach J1 i J2 w narożniku stadionu od al. Focha i ul. Kraszewskiego. Najwięcej zapłacą dorosli bez karty kibica (45 zł) i z kartą (30 zł). Najdroższe bilety ulgowe kosztują 15 zł, ale dzieci do lat 7 wchodzą za darmo, a do 15 lat – 1 zł. 

Cracovia liczy na najlepszą frekwencję od dwóch lat

Ostatni domowy mecz Cracovii w sezonie 2023/2024 będzie mógł obejrzeć komplet kibiców. Stadion im. Józefa Piłsudskiego może pomieścić 15 016 osób. W obecnych rozgrywkach przy ulicy Kałuży nie było jeszcze tak wysokiej frekwencji. Najwięcej osób zgromadziła niedawna rywalizacja z Górnikiem Zabrze, kiedy na trybunach zasiadło 12 347 osób. Najmniej, 5126, grudniowa ze Stalą Mielec. W 16 spotkaniach na stadionie zasiadło 139 091, co daje średnią 8 693 na mecz i wypełnienie 58 proc.

Jednym z celów nowego prezesa Mateusz Dróżdża była poprawa frekwencji. – Pamiętam prawie pełny stadion, z przyśpiewką „Hej, hej Cracovia!”. Marzę o tym, by to wróciło. Są pewne pomysły z Widzewa, Zagłębia. Musi być zmiana w kwestii komunikacji, musimy się otworzyć na kibiców, może stworzyć sektor seniorów? Jest kwestia programu lojalnościowego, sprzedaży biletów. Bez pomocy stowarzyszeń kibiców, fan klubów nie damy sobie rady. Chcemy ściągać młodych kibiców – oddać jedną trybunę na sektor rodzinny. Budowa frekwencji to długi proces. Nie zapominajmy, że jesteśmy w mieście derbowym. Jest kwestia promocji karnetów, wiele rzeczy jest do poprawy, trzeba odbudować zaufanie do Cracovii – mówił w czasie prezentacji pod koniec stycznia tego roku.

Odkąd został prezesem, na „Ziemi Świętej” odbyło się pięć spotkań. Na czterech z nich udało się zgromadzić ponad 10 tys. widzów, co jest dobrym wynikiem dla Cracovii, jeżeli porówna się dane z poprzednich sezonów. 19 maja o godzinie 12.30 Cracovia może osiągnąć najlepszy wynik od lat. W poprzednim sezonie największą publiczność przyciągnął przyjazd Legii Warszawa – 13 128, a w 2022, gdy na Kałuży po raz ostatni przed spadkiem na derby przyjechała Wisła – 14 191. 

Aleksander Miszalski na meczu Cracovii

Po porażce 0:4 we Wrocławiu Pasy nie są jeszcze pewne utrzymania w ekstraklasie. Spadły na 15. miejsce, ponieważ wyprzedziła ich Puszcza Niepołomice, która pokonała Wartę Poznań i ma z Cracovią lepszy bilans. Do I ligi spadły już Łódzki Klub Sportowy i Ruch Chorzów, a do dołączenia do nich najbliżej jest Korona Kielce, która ma cztery punkty mniej od Puszczy i Cracovii. Korona spadnie, jeżeli 18 maja nie zdobędzie co najmniej punktu z Ruchem. Wówczas Cracovia będzie przystępowała do meczu z Rakowem pewna występów w ekstraklasie w kolejnym sezonie.

Udział w meczu zapowiedział nowy prezydent Aleksander Miszalski. Nie kryje, że od kilkudziesięciu lat jest kibicem Wisły (należy też do Socios Wisła Kraków), 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie oglądał tryumf Białej Gwiazdy w Pucharze Polski. Deklaruje jednak że wszystkie kluby będzie traktował równo oraz zależy mu na rozwoju sportu amatorskiego i zawodowego.