W czwartkowy chłodny wieczór piłka zaczęła trzepotać w siatce dopiero po godzinie 23, gdy sędzia Jarosław Przybył zarządził serię rzutów karnych. 90 podstawowych minut, a także dwa kwadranse dogrywki nie przyniosły goli. W "jedenastkach" zdecydownie lepsi okazali się krakowianie, dla których pewnie trafili Janusz Gol, David Jablonsky, Ołeksij Dytiatjew i Milan Dimun. Fatalne uderzenia Petra Schwarza i Jarosława Jacha wybronił z kolei Lukas Hrosso. Słowackiego bramkarza Pasów zdołał pokonać jedynie Maciej Domański.
W grze o finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie pozostaje osiem drużyn. Oprócz Cracovii awans wywalczyły Lech Poznań, Lechia Gdańsk, GKS Tychy, Piast Gliwice, Stal Mielec, Legia Warszawa i Miedź Legnica. Spotkania tej fazy odbędą się w pierwszej połowie marca. Losowanie czeka nas jeszcze w tym roku - 12 grudnia w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Już za kilkadziesiąt godzin zespoły Michała Probierza i Marka Papszuna spotkają się ponownie. W niedzielę o godzinie 12.30, również w Krakowie, zagrają o ekstraklasowe punkty.
Cracovia - Raków Częstochowa k. 4:1 (d. 0:0, 0:0, 0:0)
Cracovia: Hrosso - Diego, Dytiatjew, Jablonsky, Siplak - Strózik (71. Rubio, 106. Gol), Dimun, Lusiusz, Cecarić (46. Rakoczy), Vestenicky (81. Wdowiak) - Piszczek.
Raków: Gliwa - Azemović (78. Kościelny), Petrasek, Jach - Skóraś (84. Piątkowski), Schwarz, Babenko, Szczepański (103. Kolew), Bartl (78. Domański), Malinowski - Musiolik.
Żółte kartki: Rakoczy, Dytiatjew - Petrasek.
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork).