News LoveKraków.pl

Zadłużenie Wisły za stadion. Wymiana pism i spotkania bez przełomu

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Zarząd Infrastruktury Sportowej i Wisła nie doszły do porozumienia w sprawie około 2 mln zł zadłużenia, które klub ma za nieopłacone faktury za wynajmowanie biur i stadionu na mecze w 2025 roku.

18 czerwca ujawniliśmy, że krakowski klub zalega miastu niemal 2,3 mln zł. Lwią część zadłużenia stanowią niezapłacone faktury za udostępnienie stadionu na mecze – 1 mln 676 tys. zł. 461 tys. zł to zaległości za korzystanie z powierzchni biurowych. Finalnie Wisła będzie miała do spłaty nieco mniej, około 2 mln zł. ZIS zrekompensuje jej niedawną wymianę krzesełek na trybunie C stadionu, za co zapłacił sponsor. Jeżeli klub dostarczy wymagane dokumenty, dług zmniejszy się o około 300 tys. zł.

Wisła żąda rekompensaty za stadion

Dwa dni po naszej publikacji, 20 czerwca, klub złożył do Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie, operatora stadionu przy ulicy Reymonta 20, „oświadczenie o potrąceniu swoich wymaganych wierzytelności z tytułu utraconych korzyści z wymagalnymi wierzytelnościami, przysługującymi Gminie Miejskiej Kraków – ZIS”. Jak komentował na portalu X prezes Jarosław Królewski, klub wyliczył, że w czasie remontu stadionu przed igrzyskami europejskimi w pierwszej połowie 2023 rok stracił 3-4 mln zł z dnia meczowego i sprzedaży w sklepie. Pojemność obiektu była wtedy mocno ograniczona – z 33 tysięcy do niespełna 10.

Wisła rozmawiała na temat rekompensaty za utracone korzyści z ówczesną i obecną dyrekcją ZIS-u. – Tym samym Wisła Kraków nie posiada wymagalnych wierzytelności wobec ZIS poza wierzytelnościami objętymi wnioskiem o pomoc de minimis w wysokości nieprzekraczającej 1 mln zł – poinformował nas Damian Urbaniec, rzecznik prasowy.

ZIS szybko odpowiedział na pismo Wisły, nie zgadzając się z jej stanowiskiem. W mieście uważają, że klubowi nie przysługuje rekompensata. Twierdzą, że jeżeli klub chce dochodzić swoich praw, to powinien skierować sprawę do sądu. Długi Wisły narosły, ponieważ ZIS zgodził się, by w tym roku nie musiała płacić za wynajęcie stadionu z góry, choć taki zapis jest w umowie od 2018 roku, gdy też był problem z płatnościami i wielomilionowe zadłużenie. Urzędnicy uważają, że znaleźli furtkę, by pomóc klubowi, ale od nowego sezonu to się skończy i ZIS znów będzie wymagał płatności z wyprzedzeniem.

Kolejne spotkanie bez przełomu

Rozmowy na temat spłaty długu odbyły się w środę, po spotkaniu z Wojciechem Kwietniem w sprawie gry Wieczystej przy Reymonta od rundy wiosennej. Do kolejnego spotkania doszło 1 lipca. Przełomu nie ma. Wisła chce umorzenia długów, ZIS się nie zgadza i oczekuje przedstawienia innych rozwiązań. Miejska jednostka zaproponowała, by klub zapłacił 1,1 mln zł, a resztę rozłoży mu na raty. Na razie nie otrzymała odpowiedzi.