– Błaszczykowski, Brożek, Boguski, Pawłowski – nowy pomocnik Wisły Kraków, Gieorgij Żukow, szybko zapamiętuje nazwiska nowych kolegów z szatni.
26-letni środkowy pomocnik (sam mówi o sobie, że jest typem pomocnika box to box, który pracuje w obronie i ataku) podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia, który wszedł w życie 1 stycznia. Jest reprezentantem Kazachstanu, ale urodził się i ostatnio grał w Belgii, której ma obywatelstwo.
W sezonie 2019 reprezentował Kajrat Ałmały. W lidze rozegrał 26 meczów, gdzie zdobył dwie bramki i zaliczył jedną asystę. Do tego doliczył cztery występy w eliminacjach Ligi Europy. Teraz jest gotowy na nowe wyzwania w Wiśle.
„Miałem większe pieniądze”
– Negocjacje nie były trudne, bo nie przyszedłem tu dla pieniędzy. Znacznie większe miałem w Kazachstanie. Tu chcę się rozwinąć, grać na pięknych, wypełnionych stadionach w dużym klubie – mówi piłkarz.
Twierdzi, że w ekstraklasie jest wyższy poziom niż w Kazachstanie. – Poziom polskiej ligi poszedł w górę, jest szybkie tempo – uważa.
Jego nowy klub na wiosnę będzie walczył o utrzymanie. Żukow uważa, że to chwilowe problemy. – Zespół może grać lepiej, ma większą jakość. Ze stadionu oglądałem spotkanie przeciwko Lechii Gdańsk, a z pozostałych meczów skróty. Wiem, że to klub z tradycjami – mówi.
Nie jest dla niego zaskoczeniem, że Jakub Błaszczykowski grał w finale Ligi Mistrzów, oglądał także reportaże o derbach Krakowa. Mówiąc o tym meczu używa angielskiego słowa „crazy” (zwariowany).