Wyeksmitował ich Bogusław Cupiał. Wracają po 18 latach

fot. YouTube

Klub Sportowy Kabel Kraków zniknął z piłkarskiej mapy miasta pod koniec 2000 roku. W sezonie 2018/2019 ma wrócić do rozgrywek dzięki społeczności skupionej wokół Futbolowej Ligi Szóstek. Mecze Kabla mają się odbywać na stadionie Korony przy ulicy Parkowej.

KS Kabel Kraków został założony w 1929 roku przy Krakowskiej Fabryce Kabli. Z przerwą na czas wojny funkcjonował przy ulicy Wielickiej do listopada 2000 roku, kiedy rozegrał ostatnie spotkanie w IV lidze. Wcześniej, w latach 1992–1998 reprezentował miasto jedną klasę rozgrywkową wyżej. W 1964 roku walczył z Wisłą Kraków w 1/16 finału Pucharu Polski.

„W pamięci kibiców interesujących się ligową piłką tamtych czasów zostały też najbardziej elektryzujące polskie derby branżowe, w których Kabel Kraków rywalizował z Izolatorem Boguchwała” – piszą osoby zaangażowane w reaktywację KS Kabel.

Kłopoty klubu rozpoczęły się wraz z przejęciem Krakowskiej Fabryki Kabli przez Bogusława Cupiała, późniejszego ojca wielkich sukcesów Wisły. Nowy właściciel wyeksmitował drużynę ze stadionu przy ulicy Wielickiej, gdzie dziś swoją bazę treningową ma Cracovia. Po pewnym czasie Tele-Fonika wymieniła dawny stadion Kabla na tereny Cracovii przy Alei 3 Maja i tak powstała tam baza Pasów.

Zaczną od C lub B klasy

Kabel ma wrócić do gry za kilka miesięcy, a mecze rozgrywać na pięknie położonym stadionie przy ulicy Parkowej, znanym jako stadion Korony. Od 2015 roku dzierżawi go od miasta i modernizuje Futbolowa Liga Szóstek. To właśnie drużyna złożona z najlepszych piłkarzy tych rozgrywek ma od nowego sezonu walczyć w klasie C lub B.

– Pojawiła się furtka, że zaczniemy nie od najniższej klasy, ale nieco wyżej. Na razie nie zapadły jednak w tej sprawie decyzje. Na razie skupiamy się na budowie składu, szukamy również trenera. Zgłaszają się pierwsze chętne osoby, które są historycznie związane z Kablem – mówi Maciej Ziemba z Futbolowej Ligi Szóstek.

„Kabel to ludzie”

Osoby zaangażowane w reaktywację chciałyby, by za kilka lat drużyna wróciła do IV lub III ligi. – Pierwsze szczeble powinniśmy pokonać dość łatwo. Potem będzie trudniej, ale wierzymy, że zbudujemy takie zaplecze, że zrealizujemy cel – podkreśla Ziemba.

Z próby reaktywacji przedwojennego klubu zadowolony jest Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. – Zawsze cieszy mnie próba wstawania z kolan. Trzymam kciuki, ale na razie oficjalnie do nas nic nie wpłynęło – mówi.

– Kabel był jednym z tych dzielnicowych klubów, za którym stała przyzakładowa społeczność, nie był sztucznym tworem. Pamiętam, że na mecze chodziło wielu kibiców – dodaje Niemiec.

„Jedna wielka rodzina”

W przeszłości zawodnikami Kabla byli piłkarze, którzy potem trafili do ekstraklasy, a nawet reprezentacji. Kibice kojarzą Piotra Banię, Mirosława Spiżaka czy Piotra Gizę. Ten ostatni jest wychowankiem Kabla.

– Trafiłem tam jako ośmiolatek i występowałem do 1999 roku, z krótką przerwą na grę w juniorach Wisły – wspomina obecny asystent trenera juniorów Cracovii.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze