Cracovia. Zakaz kibiców i zwycięstwo piłkarzy
W Kielcach pojawiła się spora delegacja kibiców Pasów, którzy zasiedli na sektorach gospodarzy za jedną z bramek. Na początku meczu podziękowali gospodarzom za wejście, bo oficjalnie nie powinno ich być na stadionie. Za wybryki pseudokibiców, klub z Krakowa został ukarany zakazem organizacji wyjazdu grup kibiców na siedem meczów.
Jacek Zieliński na ławce Korony. Miłe przywitanie
W Kielcach od środy pracuje Jacek Zieliński, który przy Kałuży spędził ostatnie dwa i pół roku. Na ławce trenerskiej Korony zastąpił Kamila Kuzerę i jest to jego powrót do Kielc po 24 latach (pracował w Koronie w 2000 roku w III lidze). Przed meczem przekonywał, że dodatkowy smaczek debiutu przeciwko swojemu byłemu klubowi czują kibice i dziennikarze, a on skupia się na nowym wyzwaniu. O Cracovii mówił ciepło, wspominając szczególnie czasy, gdy klubem władał śp. Janusz Filipiak.
Po wyjściu na boisko miło przywitał go Jani Atanasov, który zaczął mecz na ławce, a także kibice Cracovii, którzy pozdrowili go z trybun. Po przegranym 1:3 meczu z Widzewem trener Dawid Kroczek nie dokonał zmian w składzie swojego zespołu.
Cracovia lepsza od Korony
Kielczanie dalej pozostają ostatnią drużyną w tabeli, bez zwycięstwa i tylko z jednym punktem na koncie. Pasy odniosły kontrolowane zwycięstwo, byli skuteczni, a Korona długo biła głową w mur. Gospodarze mieli szybkich skrzydłowych, ale ani Wiktor Długosz, ani Mariusz Fornalczyk, nie potrafili zrobić zagrożenia pod bramką Cracovii, której liderem w tym meczu był Otar Kakabadze.
Jeszcze w pierwszej połowie z zamieszania w polu karnym po rzucie rożnym skorzystał Virgil Ghita i z najbliższej odległości dołożył nogę, wbijając piłkę do siatki. Wcześniej piłkarze Dawida Kroczka nie mieli wielu sytuacji. Korona też nie – co prawda często odbierała piłkę i uzyskała kilka stałych fragmentów gry, ale nie było po nich zagrożenia. Najgroźniej było po strzale zza pola karnego młodzieżowca Huberta Zwoźnego. Piłka przeleciała obok bramki interweniującego Henricha Ravasa.
Gol i asysta Ghity
Kielczanie odważniej ruszyli do odrabiania strat po przerwie, ale wtedy zostali skarceni po raz drugi. Ghita do gola dołożył asystę. Pomogło mu szczęście (był bliski straty piłki na własnej połowie, przepchnął dwóch rywali, mając na koncie już żółtą kartkę), ale potem precyzyjnie ułożona noga i zmysł, który dostrzegł wychodzącego na wolną pozycję Mickiego van Burena, to już tylko jego zasługa.
Podanie obrońcy minęło całą linię obrony, a Holender wyszedł sam na sam z Xavierem Dziekońskim i mógł tylko zapytać bramkarza, w który róg chce piłkę. Wybrał prawy i podwyższył wynik na 2:0. To drugi gol napastnika w tym sezonie i drugie zwycięstwo Cracovii, która w następnej kolejce pojedzie do Białegostoku na mecz z mistrzem Polski Jagiellonią.
W końcówce było blisko, aby Pasy podłączyły tlen rywalom, którzy nie wykorzystali rzutu karnego. W bramkę nie trafił Jewgienij Szykawka, którego mogli zdeprymować siedzący za bramką kibice Pasów. Wcześniej piłkę źle kontrolował David Olafsson, zagrywając ją w polu karnym ręką.
Korona Kielce – Cracovia 0:2 (0:1)
Bramki: Ghita (37.), van Buren (59.).
Korona: Dziekoński – Zwoźny, Kośmicki, Trojak, Matuszewski – Długosz (59. Trejo), Hofmeister, Remacle 70. Nagamatsu), Nuno, Fornalczyk (70. Błanik) – Dalmau (59. Szykawka).
Cracovia: Ravas – Kakabadze, Glik, Ghita, Jugas, Olafsson – Sokołowski (81. Rakoczy), Maigaard (64. Al-Ammari), Rózga (81. Atanasov) – Van Buren, Kallman.
Żółte kartki: Fornalczyk, Kośmicki, Matuszewski – Ghita, Maigaard, Glik, Kakabadze.
Sędziował Wojciech Myć (Lublin).