Naszpikowana gwiazdami kadra Wieczystej miała w niedzielę cichego, niespodziewanego bohatera. Bartosz Brzęk zdobył widowiskową bramkę, godną trafienia sezonu.
Zebrał wybitą po rzucie rożnym piłkę i nie zastanawiał się – złożył się do strzału z powietrza zza pola karnego, a piłka zerwała pajęczynę w okienku bramki. Ten gol przypieczętował awans drużyny prowadzonej przez Przemysława Cecherza do I ligi. Wieczysta pokonała w finale baraży Chojniczankę Chojnice 2:0, a potem przy Chałupnika rozpoczęła się feta. Trener już zapowiedział, że celem w nowym sezonie jest awans do ekstraklasy!
„To teraz nieważne, pisze się historia Krakowa!”
Z 19-letnim prawym obrońcą rozmawiamy na gorąco po końcowym gwizdku i celebracji na środku boiska, gdzie pamiątkowe patery za awans podnieśli Michał Pazdan i Jacek Góralski. – To teraz nieważne! – przerywa nam szczęśliwy Andrzej Turecki, prezes Wieczystej, legenda i były kapitan Cracovii, ściskając szczęśliwego strzelca i gratulując mu pięknej bramki.
– Mamy awans, to historia Krakowa i polskiej piłki nożnej – rzuca prezes, który rzadko wychodzi do mediów i w Wieczystej pozostaje w cieniu. Najwięcej mówi się o głównym sponsorze, Wojciechu Kwietniu, który też przez wielu pracowników nazywany jest „prezesem”.
Nie dało się tego zrobić lepiej
19-letni Brzęk był w tym sezonie niezastąpiony na prawej stronie obrony Wieczystej. Były jednym z dwóch młodzieżowców. Ominął tylko dwa mecze, z czego jeden z powodu pauzy za żółte kartki. Większość spotkań rozegrał od deski do deski. Łącznie 34 spotkania, w których zanotował cztery asysty, a na pierwszego gola czekał do ostatniej kolejki.
– To moja pierwsza bramka na szczeblu centralnym – nie ukrywał po meczu. – Kiedy się cieszyliśmy na środku boiska w kółku, chłopaki mówili, że to przypieczętowanie mojej ciężkiej pracy i nagroda za cały sezon – dodawał.
Cel od początku był jeden
– Nie można było tego zrobić lepiej. Często strzelam takie bramki, ale zazwyczaj na treningu. To była zdecydowanie najpiękniejsza w karierze – cieszył się Bartosz Brzęk.
Droga Wieczystej do I ligi była kręta, pojawiły się trudności, ale baraże przeszła jak burza. Zdominowała zarówno KKS Kalisz w półfinale, jak i Chojniczankę w finale o awans. – Pełna dominacja – nie miał wątpliwości zawodnik. – Od samego początku naszym celem był awans. Zaczęły się lekkie obawy, kiedy nie udało się awansować bezpośrednio, ale cały czas cel był jeden. Świetnie, że go zrealizowaliśmy – cieszył się.
Wróci do Lechii Gdańsk?
Dla 19-latka to pierwszy tak udany sezon w seniorskiej karierze. Cieszy się, że mógł grać u boku Michała Pazdana, Jacka Góralskiego. – Zbieram ogromne doświadczenie. Można się od nich tylko uczyć – przyznawał.
Jaka czeka go przyszłość? Do Wieczystej jest wypożyczony do końca sezonu z Lechii Gdańsk. Niewykluczone więc, że wróci na Pomorze, do miasta, w którym się urodził i wychował. Wieczysta już rozpoczęła ofensywę transferową. Parę godzin po awansie ogłosiła transfery dwóch nowych zawodników – byłych graczy Wisły i Cracovii: