Za zawodnikami Juvenii dwa mecze w ramach rozgrywanego w Dubaju turnieju Dubai Rugby Sevens. W pierwszym przegrali 5:31, a kilka godzin później 0:47. – Koledzy z RPA to były prawdziwe konie – mówi kapitan krakowian, Bartomiej Janeczko.
Krakowianie dotarli na stadion kilka godzin przed pierwszym meczem, aby obyć się z atmosferą turnieju, w którym bierze udział ponad setka drużyn w różnych klasyfikacjach. Przyglądali się rywalizacji toczącej się równocześnie na ośmiu boiskach, obserwowali mecze elity kobiet, z Australijkami – złotymi medalistkami olimpijskimi na czele i chłonęli klimat rugbowego miasteczka, w którym było gwarno i tłoczno, jak w ulu.
Spięci
Nieznana dotąd skala wydarzenia miała sprawić, że Juvenia w pierwszej połowie starcia z SA Central Invitational była wyraźnie spięta. Ostatecznie przegrała pierwszą połowę 0:19 a cały mecz 5:31.
– To był wymagający i doświadczony przeciwnik, który dobrze wiedział, jak wykorzystać nasze błędy. Popełniliśmy ich cztery, a oni każdy z nich zamienili na przyłożenie. W końcówce drugiej połowy przyłożył Mateusz Polakiewicz i to jest bardzo podbudowujące. To dowód tego, że walczyliśmy, każdy z chłopaków zostawił na boisku serce, ale jeszcze trochę nam brakuje do poziomu drużyny z RPA – skomentował trener Łukasz Kościelniak.
Przed drugim spotkaniem atmosfera w zespole była dużo lepsza. Zawodnicy złapali trochę luzu i widać było, że chcą nie tylko walczyć, ale mieć frajdę z gry w tak prestiżowym turnieju. Wyszli na murawę w walecznym nastawieniu i choć zespół college’u Nordvaal okazał się jeszcze mocniejszym rywalem, krakowianie również pokazali się z dobrej strony. Starcie z drużyną południowoafrykańskiej szkoły średniej była jednak trochę jak zderzenie ze ścianą.
W piątek kolejne mecze
– Poziom turnieju jest bardzo wysoki. Można powiedzieć, że koledzy z RPA to były prawdziwe konie. Twardo staliśmy w obronie, ale mimo to potrafili ją przełamać. Myślę, że gdybyśmy zagrali perfekcyjnie, w pierwszym meczu moglibyśmy pokusić się o wygraną. W drugim raczej rywal był poza zasięgiem – podsumował Bartłomiej Janeczko.
W piątek Juvenię Kraków czeka kolejny mecz z trzecią południowoafrykańską drużyną – Youth Sport Leeus. Zwycięzca być może awansuje do finału Plate. Przegrany zagra o niższe trofeum – Shield lub Bowl.