Przed wtorkowym rewanżem w Niecieczy Wieczysta wypracowała sobie ogromną przewagę w barażach o III ligę. W sobotę trybuna kameralnego obiektu pękała w szwach i drżała pod wpływem radości kibiców, którzy fetowali cztery gole Macieja Jankowskiego.
Przed godziną 14 pod wejściami na stadion Wieczystej zaczęły się gromadzić tłumy. Upał i żar lejący się z nieba nie przeszkadzały cierpliwie czekać w kolejce po odbiór bezpłatnej wejściówki na najważniejszy mecz sezonu. 40 minut przed pierwszym gwizdkiem ekstraklasowego sędziego Sebastiana Krasnego mobilna trybuna była wypełniona prawie do ostatniego miejsca, a kibice pod bramami słyszeli, że zaproszenia się skończyły. Im bliżej było do rozpoczęcia, tym robiło się ciaśniej. Ludzie wybierali każde wolne miejsce, wygodne były nawet schody.
Nikt nie myślał, by zrezygnować z oglądania meczu z powodu upału i piekącego słońca. Aura momentami litowała się nad piłkarzami i kibicami, promienie blokowały chmury, którym towarzyszyły miłe powiewy wiatru.
Brakowało jedynie emocji. Rywal nie dorastał gospodarzom do pięt i szybko stało się jasne, że to walka Goliata z Dawidem, w której zwycięży silniejszy.
Jankowski katem rezerw Niecieczy
Na początku miesiąca zespoły Franciszka Smudy i Waldemara Dzierżanowskiego spotkały się w finale małopolskiego Pucharu Polski. Drugi rok z rzędu trofeum zdobyli żółto-czarni, wygrywając 2:1 po dublecie Macieja Jankowskiego. 32-letni napastnik, który dołączył do Wieczystej przed rundą wiosenną, został bohaterem także pierwszego meczu barażowego. Na stadionie przy ulicy Chałupnika ustrzelił cztery gole po dośrodkowaniach kolegów w 26., 35. i 56. i 77. minucie. Trzy asysty zaliczył Maksymilian Hebel, jedną Sławomir Peszko.
Były gracz m.in. Wisły Kraków bardzo dobrze gra głową, o czym boleśnie przekonali się obrońcy rezerw Bruk-Bet Termaliki. „Jankes” zaliczył hat-tricka głową, a na 3:0, po obronie bramkarza, dobił piłkę nogą.
– Mieliśmy też inne sytuacje, ale akurat tak się złożyło, że te udało się wykorzystać. Mamy dobrą zaliczkę przed drugim meczem dzięki dobrej grze całej drużyny. We wtorek postaramy się zaprezentować z jak najlepsze strony i zwyciężyć – deklaruje Jankowski.
Baraż ściągnął na obiekt Wieczystej wielu kibiców. Dla części zabrakło miejsc siedzących, ale mało kto postanowił odejść. Ludzie siedzieli na schodach i stali, mimo ogromnego upału.
– Fajnie się gra, gdy są ludzie na trybunach. Miejmy nadzieję, że po awansie nadal będą przychodzić i stwarzać dobrą atmosferę – powiedział bohater gospodarzy.
Rezerwy Bruk-Bet Termaliki miały tylko kilka dobrych momentów, ale ogólnie wypadło bardzo słabo, nie potrafiły się postawić. Wieczysta, po raz pierwszy występująca w nowych koszulkach, rządziła na murawie. Dla jej kibiców to żadna nowość...
Rewanż na stadionie w Niecieczy będzie dla krakowian tylko formalnością. Początek we wtorek, 28 czerwca, o godzinie 17. Relacja i zdjęcia w portalu LoveKraków.pl.
Wieczysta Kraków – Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 4:0 (2:0)
Bramki: Jankowski (26., 35., 56., 77.).
Wieczysta: Krawczyk – Frańczak, Kołodziej, Jampich, Kumah – Gamrot, Moulin – Misak (69. Majewski), Hebel (90. Pietras), Peszko (89. Bąk) – Jankowski.
Bruk-Bet Termalica II: Janczy – Chłoń (60. Pikul) Dudek, Krasiński, Lusiusz (46. Surówka), Banasik – Jovanović (82. Wanicki) – Pek, Wrzosek, Wacławek (81. Spinda) – Matuszewski (85. Drelicharz).
Żółta kartka: Jovanović.
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).