Ponad 11 tysięcy widzów oglądało niedzielny mecz Polski z Iranem, którym obie reprezentacje pożegnały się z mistrzostwami świata w piłce ręcznej. Krakowska hala ponownie będzie centrum sportowych emocji pod koniec lutego, gdy odbędzie się w niej turniej finałowy Pucharu Polski siatkarzy.
28 tysięcy kibiców na meczach Polaków
Co ciekawe, frekwencja na meczach Polaków rozgrywanych pod Wawelem miała trend rosnący. Wpływ na liczbę zapełnionych krzesełek na pewno miał terminarz. Na środę bilety kupiło ponad siedem tysięcy osób, w piątek w hali było już przeszło dziewięć tysięcy kibiców, a w niedzielę – ponad jedenaście. 22 stycznia był jedynym z dziewięciu dni meczowych w Krakowie, gdy przyszło kilkanaście tysięcy widzów. Łącznie na meczach Polaków pojawiło się niespełna 28 tysięcy kibiców.
Wcześniej pojawiało się wiele głosów, że mistrzostwa nie są dobrze rozreklamowane i część społeczeństwa o nich nie wie. To na pewno temat do przemyśleń dla organizatorów.
– Kibice przez całe mistrzostwa spisali się na medal. Nasze miejsce nie jest medalowe i nie jesteśmy z niego zadowoleni. Cieszymy się jednak, że mogliśmy dać trochę radości, kończąc zwycięstwami dwa ostatnie mecze – powiedział rozgrywający Piotr Chrapkowski. Przyznał, że decydujący dla dalszych losów naszej kadry w turnieju był przegrany mecz ze Słowenią, rozegrany w katowickim spodku, który był ich najgorszym występem.
Promocja w czasie MŚ. Kraków zapłacił 2,5 mln zł
Bycie częścią wielkiej imprezy, jaką są mistrzostwa świata, wiąże się z wydatkami. W 2016 roku, gdy Kraków był najważniejszym miastem organizowanych przez Polskę, bardzo dobrze później ocenianych za perfekcyjną organizację mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, za promocję zapłaciliśmy 9 mln zł. Teraz umowa Zarządu Infrastruktury Sportowej ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce, który razem ze szwedzką federacją organizuje mundial, opiewała na 2,5 mln zł.
W lutym turniej finałowy PP siatkarzy
Jeszcze nie opadł kurz po 21 meczach MŚ szczypiornistów, a już możemy zapowiedzieć kolejne sportowe emocje w Tauron Arenie. 25 i 26 lutego będziemy świadkami turnieju finałowego Pucharu Polski siatkarzy. W sobotę odbędą się dwa półfinały, a w niedzielę wielki finał. Nie wiadomo jeszcze, kto przyjedzie do Krakowa, ponieważ spotkania 1/4 finału zaplanowane zostały na 31 stycznia i 1 lutego. Zagrają w nich MKS Będzin z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Treflem Gdańsk, Asseco Resovia Rzeszów ze Ślepskiem Malow Suwałki i CKS Arka Chełm z Jastrzębskim Węglem.
Organizatorzy liczą na zainteresowanie kibiców siatkówki, zwłaszcza z regionu, oraz przyjazd klubów kibica uczestników turnieju. – Cieszymy się, że teraz możemy już zaprosić krakowian i wszystkich miłośników siatkówki do dopingowania najlepszych drużyn i graczy Plus Ligi oraz do podziwiania na żywo występów wielu gwiazd tego sportu w największej hali w Polsce – mówi Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej.
Przygotowano trzy kategorie biletów. Najtańsze kosztują 30 złotych za jeden dzień w hali i 40 złotych za dwa dni śledzenia rywalizacji.
Po siatkarzach do Tauron Areny zawitają konie i jeźdźcy. Impreza odbędzie się od 2 do 5 marca 2023 roku.