Pasy spędzą przerwę zimową nad strefą spadkową, dokładnie na 13. miejscu. W ostatnim meczu w tym roku, zaległym z 2. kolejki, pokonały 2:0 Legię Warszawa po dublecie Benjamina Kallmana.
Cracovia lepsza od Legii
Przed minutą ciszy spiker odczytał największe dokonania Filipiaka w sporcie. Przysłuchiwała się temu pełniąca obowiązki prezesa jego żona, Elżbieta Filipiak. 25 minut później podskoczyła z radości, gdy fantastycznego gola z dystansu strzelił Benjamin Kallman. Fin przyjął piłkę zagraną na kilkadziesiąt metrów przez bramkarza Sebastiana Madejskiego, „przestawił” Rafała Augustyniaka, a potem ruszył na bramkę i trafił z dystansu w samo okienko.
W drugiej połowie wykorzystał sytuację sam na sam z Kacprem Tobiaszem, po podaniu w kontrataku Karola Knapa. Piłka odbiła się od słupka, ale po chwili przekroczyła linię bramkową. Napastnik mógł ustrzelić hat-tricka, ale tuż po przerwie obramowanie bramki nie było dla niego aż tak łaskawe. Podobnie może powiedzieć Maciej Rosołek, który obił słupek przy prowadzeniu gospodarzy 2:0. Drużyna ze stolicy w pierwszej połowie posiadała piłkę, ale niewiele z tego wynikało. Nieco więcej trudności sprawiała krakowianom po zmianie stron, ale podopieczni Jacka Zielińskiego dobrze się bronili i mieli szczęście.
Trener Cracovii zwlekał ze zmianami, nie mając za bardzo kogo wpuścić, bo miał młodą i niedoświadczoną ławkę (Michał Rakoczy znalazł się poza kadrę z powodu urazu ścięgna Achillesa). Ostatecznie nie wymienił ani jednego gracza, a opiekun Legii już w 72. minucie wykorzystał wszystkie roszady.
Cracovia – Legia Warszawa 2:0 (1:0)
Bramki: Kallman (25., 57.)
Cracovia: Madejski – Glik, Hoskonen, Ghita – Kakabadze, Knap, Atanasov, Skovgaard – Oshima – Makuch, Kallman.
Legia: Tobiasz – Pankov, Augustyniak, Kapuadi (59. Gil Dias) – Kun (72. Baku), Elitim, Celhaka (59. Kapustka), Ribeiro – Josue, Muci (67. Strzałek) – Gual (67. Rosołek).
Żółte kartki: Kakbadze, Makuch – Gual, Pankov, Josue.
Sędziował Karol Arys (Szczecin).