Brutalna prawda o młodych zawodnikach przed inauguracją ekstraligi hokeja

fot. Cracovia.pl

– Rozgrywki zostały otwarte dla obcokrajowców, zespoły się wzmocniły. Trudno powiedzieć, jak liga będzie wyglądać i czy my jesteśmy mocni – mówi trener Rudolf Rohaczek i nie ukrywa, że przed młodymi zawodnikami wiele pracy, by stali się hokeistami.

Comarch Cracovia rozpocznie rozgrywki w czwartek o godzinie 17 spotkaniem z Kadrą PZHL U-23. 

– Jesteśmy dobrze przygotowani, zagraliśmy dużo meczów z mocnymi rywalami. Wyniki były różne, ale był to przede wszystkim czas ciężkiej pracy i zgrywania zespołu. Każdy zawodnik miał równe szanse – podkreśla Rudolf Rohaczek, trener Pasów.

Jego słowa potwierdza kapitan Maciej Kruczek. – Mamy zespół, który jest mieszanką młodości z doświadczeniem. W sparingach wyglądało to nieźle – podkreśla.

Przepaść

W ubiegłym sezonie mocno zmieniona drużyna Cracovii dotarła aż do finału i zdobyła srebrny medal. Latem w krakowskim klubie było spokojnie, ale Rohaczek nie jest w stanie ocenić potencjału rywali i tego, jak na ich tle będą wyglądać Pasy.

– Naszym celem jest każdy kolejny mecz, granie dobrego hokeja i przyciągnięcie na trybuny większej liczby kibiców, by była lepsza atmosfera – podkreśla.

Liczy, że nowi obcokrajowcy będą większym wzmocnieniem, niż przed rokiem, jednak wszystko wyjdzie w meczach. – Przede wszystkim gra zespół i on ma być mocny. Chcemy mieć cztery wyrównane piątki – mówi.

Na początku sezonu krakowianie mają jeden problem zdrowotny. Miloslav Jachym ma pauzować około dwa tygodnie. Młodzi zawodnicy, którzy dołączyli do Pasów, mają przed sobą wiele pracy.

– Przepaść między nimi a zespołem jest większa niż rok temu. Są słabsi fizycznie, ale mają też problem ze strzelaniem i podawaniem. Czeka ich kolejny rok, dwa pracy, by stali się hokeistami – nie ukrywa szkoleniowiec z Czech.

Zasady

Liga została zamknięta na cztery lata, co oznacza, że nikt z niej nie spadnie. Będzie można do niej dołączyć, kupując dziką kartę za 300 tysięcy złotych. Został również zniesiony limit obcokrajowców, co wywołało gorące dysputy w środowisku.


– Teraz będzie większa konkurencja, o miejsce w drużynie trzeba powalczyć – uważa Marta Zawadzka, wiceprezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. 

W nowym sezonie wystartuje 11 drużyn, ale pierwszy rywal Pasów będzie grał tylko przez dwie rundy. To zespół stworzony z młodych zawodników wszystkich klubów, którzy nie mieszczą się w kadrach, rozgrywający spotkania tylko na lodowisku rywali.

Pozostałe ekipy rozegrają cztery rundy „każdy z każdym”, a następnie – według tabeli Bergera – przystapią do piątej, gdzie zespół czeka dziewięć kolejnych meczów. W przypadku remisu sędziowie zarządzą pięciominutową dogrywkę z udziałem trzech hokeistów w każdej drużynie. Jeżeli nie padnie gol, odbędą się rzuty karne wykonywane przez pięciu zawodników każdej drużyny.

W fazie play-off zobaczymy osiem najlepszych ekip, które czeka gra w systemie pucharowym. W poprzednim sezonie mecze odbywały się naprzemiennie, teraz od dwóch spotkań u siebie rozpocznie drużyna wyżej sklasyfikowana po sezonie zasadniczym, a kolejne dwa odbędą się na lodowisku rywala. Z wyjątkiem walki o trzecie miejsce (do dwóch wygranych meczów), rywalizacja będzie się toczyć do czterech zwycięstw.

W ćwierćfinałach i półfinałach remis po trzech tercjach oznaczać będzie 20-minutową dogrywkę czterech na czterech, a następnie serię karnych. Jeśli rozstrzygnięcie nie nastąpi w regulaminowym czasie podczas spotkań finałowych i meczach o brąz, wówczas sędziowie zarządzą dogrywkę do skutku z udziałem trzech zawodników w każdej drużynie.