Cracovia musi uniknąć pułapki, w którą wpadł Piast

Ostatni trening Cracovii przed rewanżem z DAC fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pasy stają przed historyczną szansą na awans do drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Rewanżowe spotkanie rozpocznie się w czwartek o godzinie 19 na stadionie przy ulicy Kałuży.

Niezła gra i wynik na wyjeździe oraz prowadzenie u siebie niczego nie gwarantują. Kilka słabszych minut, jeden błąd – i cała praca na nic. Przed rewanżem z DAC Dunajska Streda krakowianie powinni wyciągnąć wnioski z środowego spotkania Piasta z BATE Borysów. Piłka to taki sport, że kolega może naprawić błąd partnera z zespołu. Ale słabszy moment jednego zawodnika może zniweczyć pracę pozostałych. Coś na ten temat wiedzą zawodnicy mistrza Polski.

Na Słowacji Cracovia zagrała solidnie i przywiozła z niej bramkowy remis. To oznacza, że 0:0 przy Kałuży da awans podopiecznym Michała Probierza.

– Nie zagramy na taki wynik. Chcemy pokazać ciekawy futbol, by kibice zobaczyli dobry mecz – zapewnia szkoleniowiec Pasów. I śmieje się, że jego zespół od początku będzie chciał wykorzystać koszykarską przewagę, o której mówił opiekun rywali.

Warto się postarać, bo fani tłumnie ruszyli do kas i na stadionie może być komplet widzów. Przyjedzie też ponad pół tysiąca kibiców Dunajskiej Stredy.

Sympatycy obu drużyn w pierwszym meczu stworzyli dobrą atmosferę, w czwartek na trybunach znów możemy się spodziewać pozytywnego dopingu.

– Przed tygodniem zagraliśmy solidny mecz, choć nie ustrzegliśmy się błędów, nad wyeliminowaniem których pracowaliśmy przez ostatnie dni. Czujemy się pewnie – podkreśla pomocnik Damian Dąbrowski.

Presja na Cracovii?

Na Słowacji krakowianie nie mogli liczyć na Michala Siplaka. Na lewej obronie zastąpił go Kamil Pestka, ale zagrał słabo. Szanse 23-latka na występ w rewanżu są nieco większe. W środę trenował indywidualnie, ale stan jego zdrowia poprawia się z dnia na dzień.

Prowadzący DAC Peter Hyballa po dogłębnej analizie podtrzymał wnioski po pierwszym meczu. Jego drużyna miała nie być sobą i podeszła do Cracovii ze zbyt dużym respektem. Na przedmeczowej konferencji próbował też przenieść presję na gospodarzy.

– Polskie kluby są od nas bogatsze i bardziej doświadczone. Może kibice Cracovii rozsiądą się na trybunach z piwem i będą czekali na 3:0? To na gospodarzach będzie presja i chodzi właśnie o to, aby takie podejście wykorzystać. Oczekuję, że będę miał na boisku zawodników głodnych zwycięstwa – mówił Hyballa.

Początek meczu o godzinie 19. Zwycięzca rywalizacji w drugiej rundzie zmierzy się z Atromitosem Ateny.