Pasy przegrały dwa mecze w Oświęcimiu i muszą się jeszcze napocić, by wystąpić w półfinale Polskiej Hokej Ligi. Awans wywalczyły już GKS Tychy i Tauron KH GKS Katowice.
Nie było powtórki sprzed roku, kiedy rywalizacja Comarch Cracovii z Unią Oświęcim zakończyła się po czterech meczach. Po zwycięstwach u siebie 9:2 i 5:2, mistrzowie Polski dwa razy ulegli rywalom na ich terenie. W środę przegrali 1:4, a w czwartek 2:3. W obu spotkaniach tracili bramki w pierwszych minutach.
Nie odrobili strat
– Nie da się wygrać, jeśli na początku spotkania w jednej zmianie łapie się dwie kary i traci się po nich bramki. Przegrywaliśmy 0:3 i musieliśmy goniliśmy wynik. Nie udało nam się odrobić całej straty, bo na przeszkodzie stanął świetnie dysponowany bramkarz rywali – twierdzi czeski trener Cracovii Rudolf Rohaczek.
O medale zagra drużyna, która okaże się lepsza jeszcze w dwóch meczach. W niedzielę małopolskie drużyny zmierzą się w Krakowie, a we wtorek wrócą do Oświęcimia. Rohaczek jest przekonany, że jego zespół we wtorek zamelduje się w najlepszej czwórce ligi. Jeżeli tak się nie stanie, to siódmy mecz zaplanowano pod Wawelem.
– Czeka nas trudne zadanie. Kluczem do sukcesu będzie koncentracja, jak najmniejsza liczba kar i wypełnianie założeń taktycznych – uważa Jiri Sejba, opiekun oświęcimian.
Podobny scenariusz ma ćwierćfinał z udziałem TatrySki Podhale Nowy Targ i JKH GKS Jastrzębie. Szarotki prowadziły 2:0, ale na Górnym Śląsku jastrzębianie odrobili straty. W półfinale są już GKS Tychy i Tauron KH GKS Katowice.
Ćwierćfinał Polskiej Hokej Ligi, mecze nr 3 i 4:
Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 4:1 (2:0, 0:0, 2:1)
Bramki: Daneczek (3., 51.), Saur (3.), S. Kowalówka (56.) – Dziubiński (42.).
Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 3:2 (3:0, 0:2, 0:0)
Bramki: Tabaczek (4.), Haas (7.), Paszek (11.) – Sykora (35.), Kolesnikovs (36.).
W rywalizacji do czterech zwycięstw: 2:2.