Grzeszki Cracovii i Wisły

fot. JG
– Organizatorzy meczów ekstraklasy w dalszym ciągu nie radzą sobie z wnoszeniem na stadion przez kibiców rac i rozciąganiem flag z obraźliwymi hasłami – mówi Bogdan Klimek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzenia Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa.

Pod koniec października w Kielcach odbyła się XIX Ogólnopolska Konferencja „Bezpieczny stadion”. Omawiane są na niej wzloty i upadki związane z organizacją spotkań na poziomie centralnym (ekstraklasa, I liga, II liga). Uczestniczą w niej przedstawiciele klubów, służb, samorządów, Polskiego Związku Piłki Nożnej, organizatorów rozgrywek i specjaliści UEFA. 

Najlepsi otrzymują wyróżnienia za prawie idealne wykonanie obowiązków. Klasyfikację fair play za sezon 2018/2019 w I lidze wygrała Garbarnia. W ekstraklasie Wisła była w tym rankingu piąta, a Cracovia piętnasta. Spiker Pasów Filip Kliber był jednym z trzech wyróżnionych za pracę podczas spotkań ekstraklasy.

Największe bolączki w Polsce

Wystąpienia przedstawicieli UEFA wskazują, że na obiektach sportowych nastąpiła zdecydowana poprawa bezpieczeństwa.

– Nie udaje się jednak osiągnąć idealnego stanu. Na stadionach problemem pozostaje sprzedaż narkotyków pod „sektorówkami” [wielkogabarytowymi oprawami] i mowa nienawiści. W Polsce na poziomie centralnym na co piątym meczu dochodzi do np. zachowań rasistowskich – wskazuje Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. Rozwoju kultury fizycznej.

Spada liczba aktów wandalizmu, rzadziej na trybunach jest odpalana pirotechnika. – W minionym sezonie policja przejmowała nadzór nad zabezpieczeniem w pięciu meczach – dodaje Kozioł.

Krakowskie niedociągnięcia

Rocznie pod Wawelem organizuje się około 250 imprez masowych. Dużą część stanowią mecze piłkarskie Cracovii i Wisły. Od kilku lat wszystkie spotkania najwyższego szczebla kontroluje magistracki wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.

Wskazuje, że na obiektach przy ulicy Kałuży i Reymonta jest bezpiecznie, a w tym roku nie doszło do poważnego naruszenia prawa. Potwierdza informacje przekazane przez Kozioła. Na gruncie krakowskim wciąż nie radzimy sobie z wnoszeniem przez kibiców flag z obraźliwymi hasłami i rac.

Z jego spotkań z przedstawicielami Cracovii i Wisły wynika, że kluby są za tym, by policja zaczęła wchodzić na stadion. Zgodnie z prawem, wkracza do akcji, gdy organizator wyraźnie ją o to poprosi.

Klimek podkreśla, że oba kluby mają problemy z pozyskaniem służb porządkowych (ochrony) i informacyjnych (stewardów). Jasno widać to przy meczach z większą liczbą kibiców.

– Dochodzi do tego, że ściągane są służby z innych województw – z Rzeszowa i Kielc – informuje. 

Cracovia miewa problemy z oznakowaniem służb informacyjnych. Takie niedociągnięcia pracownicy urzędu zauważyli podczas ostatniego spotkania z Lechią Gdańsk. 

W obu klubach zbyt pobieżnie mają też być przeprowadzane kontrole dokumentów tożsamości miejscowych kibiców. W przypadku sprawdzania fanów gości, jest to robione lepiej.

– Tendencja na stadionach jest jednak dobra. Monitoring działa sprawnie – podsumowuje Klimek.


News will be here