Hymn Ligi Mistrzów pomógł Cracovii. Opuściła ostatnie miejsce

W meczu na dole tabeli Cracovia pokonała 2:0 Górnika Zabrze po golach Hiszpanów. Krakowianie zepchnęli rywali na ostatnie miejsce, ale ich sytuacja nie jest dużo lepsza, bo plasują się tylko lokatę wyżej.

Zgodnie z zapowiedziami, poużywali sobie kibice. Od derbów mobilizowali się w internecie, by tłumnie pojawić się w sektorach B i D. Nie do końca się im to udało, ale bez problemu przekazali władzom klubu, co sądzą o zarządzaniu w Cracovii, czego efektem jest sytuacja drużyny. Bo choć Pasy wygrały 2:0 i awansowały z ostatniego na przedostanie miejsce, to zapowiedzi przed sezonem były „mistrzowskie”.

Hymn Ligi Mistrzów

Kibice przede wszystkim nawiązali do derbów, które skończyły się dla gospodarzy nie tylko porażką na boisku. Cracovia zagłuszała młodych kibiców Wisły dopingiem odtwarzanym przez stadionowe nagłośnienie, więc w poniedziałek kibice Pasów postanowili naigrawać się z pomysłodawców i odtworzyli na trybunie hymn Ligi Mistrzów.

Na trybunach zawisło kilka transparentów, m.in.: „Filipiak z Tabiszem dosięgli nędzy. Na mistrza Polski zabrakło pieniędzy” oraz „Od 15 lat bez zmiany. Zarząd bez ambicji cały do wymiany”. Dostało się także pracownicy klubu, która wpadła na pomysł organizacji słynnych na całą Polskę „derbów z klasą” i trenerowi, który usłyszał, że „z tego drzewa już nic nie wyrośnie”. Nie brakło przyśpiewek z wulgaryzmami, których wolelibyśmy jednak nie słuchać.

Hiszpanie w roli głównej

A na boisku? To nie była piłkarska uczta, ale nikt jej nie oczekiwał, bo mierzyły się 16. i 15. drużyna ekstraklasy. Po dobrym otwarciu Górnika, na murawie zapanował marazm. Dopiero w końcówce Pasy pokazały, że zależy im na opuszczeniu ostatniego miejsca. W roli głównej wystąpił Javier Hernandez. Hiszpan oddał dwa kąśliwe strzały, po których Tomasz Loska musiał pokazać swój kunszt. Pomocnik gospodarzy zrobił także z siebie idiotę, gdy zanurkował szukając rzutu karnego w starciu z bramkarzem zabrzan. Sędzia Tomasz Kwiatkowski najpierw wskazał na wapno, ale po kilku minutach i obejrzeniu powtórki słusznie zmienił decyzję, a 29-latka w biało-czerwonej koszulce ukarał żółtą kartką.

Zmiana bramkarza

Tym samym nie dowiedzieliśmy się, czy Probierz – wyjątkowo nerwowy w poniedziałkowy wieczór – znalazł pewnego strzelca jedenastek, po tym jak Michał Helik po dwóch pudłach przestał sobie nimi zawracać głowę. Do oddania strzału szykował się Damian Dąbrowski, który po raz pierwszy po powrocie do pełni sił wybiegł w lidze od początku. Po nieudanych interwencjach w meczu z Wisłą, miejsce w bramce stracił Maciej Gostomski. Swoje pięć minut zaczął więc Słowak Michal Pesković, który w tym sezonie zaliczył jedynie występ w Pucharze Polski.

Dwa szybkie ciosy

Po przerwie gospodarze zaczęli uzyskiwać coraz większą przewagę, którą udokumentowali golami Hiszpanów. Najpierw po wrzucie z autu i wygranej walce o piłkę szansy nie zmarnował Airam Cabrera. Za ciosem poszedł Hernandez, który przedarł się prawą stroną i huknął pod poprzeczkę.

W 90. minucie sytuację sam na sam wykorzystał Filip Piszczek, ale jego gol nie został uznany. Po wideoweryfikacji sędzia pokazał spalonego.

W kadrze meczowej zabrakło Milana Dimuna. Według informacji "Przeglądu Sportowego" środkowy pomocnik wrócił ze zgrupowania kadry z kontuzją i przeszedł operację łąkotki. Z gry będzie wyłączony przez kilka tygodni.

Cracovia – Górnik Zabrze 2:0 (0:0)

Bramki: Cabrera (62.), Hernandez (63.).

Cracovia: Pesković – Diego, Dytiatjew, Datković, Siplak – Zenjov, Gol, Dąbrowski (61. Budziński), Wdowiak (76. Strózik)– Hernandez – Cabrera (83. Piszczek).

Górnik: Loska – Michalski, Suarez, Bochniewicz, Liszka – Smuga (65. Wolsztyński), Ambrosiewicz (65. Matuszek), Żurkowski, Jimenez – Zapolnik (77. Wolsztyński), Angulo.

Żółte kartki: Zenjov, Hernandez, Siplak, Datković, Piszczek – Michalski, Zapolnik, Bochniewicz.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).


News will be here