Jacek Zieliński: Sami strzeliliśmy sobie dwie bramki

Jacek Zieliński fot. LoveKraków.pl

Po przegranym 1:2 meczu z Legią Warszawa szkoleniowiec Pasów chwalił swoją drużynę za ambicję, ale skarcił za stracone gole.

Optymizm Zielińskiego

Cracovia słabo zaczęła pierwszą i drugą połowę. Gol Damiana Dąbrowskiego z karnego, zdobyty przed przerwą, nie dał jej choćby punktu z mistrzem Polski. – To był dla nas przykry wieczór. Przegraliśmy, choć staraliśmy się, graliśmy z zębem do samego końca. Zabrakło nam również szczęścia pod bramką Legii – komentował Jacek Zieliński.

Trener nie mógł pogodzić się z faktem, że dwa gole goście zdobyli łatwo, po błędach gospodarzy. – Jak chce się wygrać z Legią, to nie można sobie samemu strzelić dwóch bramek, a my to zrobiliśmy – kręcił głową.

Pasy zakończyły sezon zasadniczy na trzynastym miejscu. W grupie spadkowej cztery z siedmiu meczów rozegrają na wyjazdach, gdzie w tym sezonie nie wiedzie im się najlepiej. – Chcieliśmy znaleźć się w pierwszej czwórce dolnej ósemki, by u siebie zagrać więcej meczów. Szkoda, że się nie udało, ale jeżeli będziemy prezentować się tak, jak w poprzednich meczach, to sobie poradzimy – uważa opiekun Pasów.

Pierwsze spotkanie w rundzie dodatkowej Cracovia rozegra 1 maja o godzinie 18 w Lubinie.

Ofiarność legionistów

Legia zakończyła sezon zasadniczy na drugiej pozycji. Walkę w grupie mistrzowskiej zacznie u siebie spotkaniem z Wisłą Kraków (30 kwietnia o godzinie 18). – Brawa dla mojej drużyny za ofiarność i rzucanie się pod nogi przeciwnika, który miał doskonale okazje. Dobrze zaczęliśmy, ale potem zabrakło dokładnych podań i wykończenia. Byliśmy za daleko przeciwnika i efektem tego był rzut karny dla Cracovii – uważa Jacek Magiera, trener Legii.

Mistrzom Polski udało się jednak strzelić drugą bramkę po przerwie i utrzymać korzystny rezulatat. – Przed nami siedem finałów i walka o mistrzostwo Polski. Skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku – zaznacza Magiera.

 

Aktualności

Pokaż więcej