Grający w Cracovii były kapitan kielczan nie wystąpi przeciwko swojemu wcześniejszemu klubowi w 26. kolejce Ekstraklasy. – Dopóki istnieją matematyczne szanse na awans do grupy mistrzowskiej, będziemy o nią walczyć – powtarza od kilku tygodni jak mantrę Jacek Zieliński, trener Pasów.
Powołanie dla pomocnika
Oprócz Malarczyka w Kielcach nie zobaczymy oczywiście Miroslava Covili, który ten sezon ma z głowy. Reszta drużyny, w tym będący ostatnio w coraz lepszej formie Tomas Vestenicky, jest gotowa. – Tomek jest rezerwowym, ale od dłuższego sygnału daje pozytywne sygnały. Dawno nie był w takiej formie i jest coraz bliżej pierwszego składu – podkreśla szkoleniowiec. Po akcji młodego Słowaka Cracovia zdobyła w poniedziałek wyrównującą bramkę z Zagłębiem Lubin.
W ostatnim meczu butem w głowę oberwał Damian Dąbrowski. Pomocnik ma osiem szwów na głowie, ale wszystko jest w porządku. – Dostał powołanie do kadry i ta informacja go podbudowała – uważa Zieliński.
6:0 w Krakowie dotknęło Koronę
Najbliższy przeciwnik Pasów stracił najwięcej bramek w lidze (51), ale u siebie jest wymagającym rywalem. – Na pewno będą podwójnie zmobilizowani, bo jesienią przegrali u nas 0:6. U nas nie może być żadnych wymówek i alibi – liczą się tylko trzy punkty. Dopóki istnieją matematyczne szanse na awans do grupy mistrzowskiej, będziemy o nią walczyć. Wiemy jednak, jaka jest nasza sytuacja – mówi szkoleniowiec. Na ósmym miejscu aktualnie jest Korona, która wyprzedza krakowian o pięć punktów.
Mecz w Kielcach poprowadzi Szymon Marciniak z Płocka.