Na czym zarabia Wisła? Ile kosztuje praca zarządu?

Zarząd Wisły: Damian Dukat i Marzena Sarapata fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Ciekawe dane przynosi sprawozdanie z działalności zarządu Wisły Kraków. Wynika z niego, że w dwóch ostatnich sezonach klubowi nie udało się zrealizować celów sportowych. Spółka po raz pierwszy od siedmiu lat zanotowała zysk, ale na początku tego roku musiała zaciągnąć pożyczkę.

Raport zarządu z działalności piłkarskiej spółki za poprzedni rok został sporządzony 30 marca. Możemy w nim przeczytać, że celem sportowym na sezon 2016/2017 był awans do europejskich pucharów, a na poprzednie rozgrywki – zajęcie czwartego miejsca. Drużyna Białej Gwiazdy dwa lata z rzędu zajęła szóste miejsce i celów nie zrealizowała.

Lepszy trener za dobrego

W marcu prezes Marzena Sarapata i wiceprezes Damian Dukat pisali, że zajęcie miejsca niższego niż czwarte może spowodować kłopoty finansowe, ale uda się im zaradzić wystawiając na listę transferową większą liczbę zawodników.

Ciekawy jest również fragment o zmianie trenerów. Odszedł Kiko Ramirez, a zatrudniony został inny Hiszpan – Joan Carrillo. „Dobry trener został zastąpiony jeszcze lepszym” – czytamy w sprawozdaniu. Życie pokazało, że w tym przypadku zarząd się pomylił, bo Carrilli nie ma już w klubie.

Choć Wiśle nie udało się osiągnąć celu sportowego, 2017 rok uważa za udany. Wskazuje na transfer Petara Brleka do Genoi (za który nie otrzymała jeszcze całości kwoty) i bezgotówkowe sprowadzenie napastnika Carlitosa, który został królem strzelców ekstraklasy.

Pozyskanie Hiszpana zarząd nazywa inwestycją roku. „Piłkarz przyciąga na trybuny coraz większą ilość fanów i jest jednym z zabezpieczeń finansów klubu” – czytamy w sprawozdaniu.

REKLAMA

Mniejsze przychody, ale z zyskiem

W 2017 roku przychód spółki wyniósł ponad 26 milionów złotych, czyli 3,8 miliona złotych mniej niż w 2016, ale po raz pierwszy od siedmiu lat zanotowała zysk – 175 tysięcy 926 złotych, który został przeznaczony na pokrycie strat z lat ubiegłych. „Pomimo wypracowanego zysku sytuacja nadal jest trudna” – nie krył zarząd pod koniec marca.

Widać, że przy Reymonta coraz lepiej radzi sobie dział marketingu i klub potrafi przyciągnąć klienta biznesowego. Wisła więcej zarobiła na sprzedaży biletów (1,2 mln zł więcej niż w 2016) i klubowych pamiątek (1 mln zł). Podwoiła zyski z wejściówek VIP. Duży wpływ miało urządzenie na nowo stref VIP Gold i Silver, które zyskały sponsorów tytularnych. Klub uważa, że ma najlepszy sektor rodzinny w Polsce. Coraz prężniej działa Klub Biznesu 1906.

Udało się zażegnać spory z byłymi zawodnikami (Milan Jovanić, Marko Jovanović) i firmą marketingową UFA Sports. Klub spłaca zobowiązania zgodnie z harmonogramem.

Pozew od byłego rzecznika

Na koniec roku Wisła zalegała miastu za dzierżawę stadionu prawie siedem milionów złotych. „Nie przewidujemy rozstrzygnięcia sporu w obecnym roku sprawozdawczym” –  pisze zarząd.

Klub toczy także dwie batalie z trenerem Dariuszem Wdowczykiem. Do sądu Wisłę pozwał były rzecznik prasowy. Damian Juszczyk domaga się wynagrodzenia za sierpień 2017 roku, kiedy został zwolniony w trybie natychmiastowym. Juszczyk uważa, że należy się mu pensja za okres wypowiedzenia.

Sponsorzy i pożyczki

W 2017 roku z Wisłą związała się firma bukmacherska LV Bet. Najpierw jako mniejszy sponsor, a później jego logo trafiło na koszulki (umowa została przedłużona do 2021 roku). Od bukmachera do klubowej kasy wpłynął 1 milion 175 tysięcy złotych.

Sponsorem technicznym jest Adidas, z którym Wisła będzie współpracować w kolejnych latach. Z tego tytułu Wisła zanotowała 691 tysięcy złotych przychodu, nieco mniej niż rok wcześniej.

Klub zarabia również na reklamach przy liniach bocznych i wyświetlanych na bandach. W 2017 roku było to nieco ponad pięć milionów złotych, aż o trzy miliony złotych mniej. O 700 tysięcy wzrosła za to kwota z praw telewizyjnych (8 milionów 920 tysięcy złotych).

W 2018 roku klub zaciągnął trzy miliony 400 tysięcy złotych pożyczek, by poprawić płynność finansową. Na koniec grudnia poprzedniego roku łączna kwota kredytów i odsetek wynosiła 1 milion 168 tysięcy złotych.

Większe zatrudnienie. Ile zarabia zarząd?

Rozwój klubu wiąże się ze wzrostem zatrudnienia. W 2016 roku w Wiśle – razem z piłkarzami – pracowało 60 osób, a w ubiegłym już 83.

Od momentu przejęcia spółki przez Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków, zarząd klubu jest dwuosobowy. Od końca sierpnia 2016 roku prezesem niezmiennie jest Marzena Sarapata. Stanowisko wiceprezesa krótko piastowali Manuel Junco, jednak 17 stycznia ubiegłego roku zmienił posadę i został dyrektorem sportowym (niedawno definitywnie odszedł z klubu). Za Juncę wiceprezesem został Damian Dukat. W okresie od 17 stycznia 2017 roku do 22 stycznia 2018 był członkiem zarządu oddelegowanym z rady nadzorczej.

Rada nadzorcza swój skład zmieniała częściej, niż zarząd. Od 22 stycznia zasiadają w niej Tadeusz Czerwiński, Ludwik Miętta-Mikołajewicz i Mateusz Stankiewicz.

W 2017 roku spółka wydała na wynagrodzenia i inne zwroty dla członków zarządu, np. za wyjazdy na delegacje, 727 tysięcy 936 złotych brutto. Za kilka miesięcy w 2016 roku było to 292 tysiące 954 złote.

Członkom rady nadzorczej w 2016 roku zostało wypłacone 29 tysięcy 904 złote, a w ubiegłym 51 tysięcy 877 złotych.

W 2018 roku Wisła wciąż ma odbudowywać fundamenty finansowe i drużynę, która ma walczyć o najwyższe trofea.

News will be here