Najpierw była Stal, dopiero potem Hutnik. Rok jubileuszowy na Suchych Stawach

Zawody na stadionie Hutnika, lata 60. XX w. fot. Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Muzeum Krakowa

W ubiegłym roku obchodziliśmy jubileusz 70-lecia powstania Nowej Huty. W 2020 świętować będzie Hutnik, który został założony rok później.

Rozwój Nowej Huty i ogromna liczba mieszkańców sprawiła, że szybko pojawiło się zainteresowanie sportem. 21 marca 1950 roku powołano Koło Sportowe Stal przy Państwowym Przedsiębiorstwie Wyodrębnionym Nowa Huta, które jednak swojej siedziby nie miało w Nowej Hucie, a przy ulicy Skarbowej, między Czystą a Krupniczą. Nazwa Hutnik pojawiła się dopiero sześć lat później.

Reaktywacja sekcji bokserskiej

Przez kilkadziesiąt lat działalności w hutniku działało wiele większych i mniejszych sekcji – razem 18. Klub wychował wielu świetnych siatkarzy, piłkarzy ręcznych i piłkarzy nożnych. Pierwsze laury zaczęli jednak odnosić bokserzy. Pod koniec grudnia minęło 56 lat od sensacyjnego pokonania Legii Warszawa i zdobycia przez nich drużynowego Pucharu Polski. Później dołożyli do tego dwa drużynowe mistrzostwa kraju. 

Na początku października klub ze Suchych Stawów reaktywował sekcję bokserską. Można tam także trenować inne sporty walki. Oferta jest skierowana do ludzi młodych, ale też rodziców dzieci ze szkółki piłkarskiej, którzy zamiast czekać na koniec zajęć syna, mogą się trochę poruszać.

Siedem sezonów w ekstraklasie

Dziś piłkarze Hutnika występują w III lidze, na czwartym poziomie rozgrywek. Po jesieni są wiceliderem tabeli. Drużyna rozegrała siedem sezonów w ekstraklasie, a w rozgrywkach 1995/1996 i 1996/1997 był jedynym przedstawicielem Krakowa w najwyższej klasie. Ligowe podium z kampanii 1995/1996 jest obok półfinału Pucharu Polski z 1990 roku największym sukcesem w prawie 70-letniej historii sekcji.

Zespół Jerzego Kasalika występowała w Pucharze UEFA. Wyeliminowała rywali z Azerbejdżanu i Czech, zatrzymała się dopiero na francuskim Monaco. Drużyna z księstwa była naszpikowana gwiazdami – grali w niej między innymi Fabien Barthez, Emmanuel Petit, a młody Thierry Henry wchodził z ławki.

Marzą o stadionie

Kontynuujące tradycje Hutnika Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010 funkcjonuje skromnie, ale nie ma długów. Dużym problemem jest przestarzała infrastruktura, zwłaszcza stadion. Nowy jednak szybko nie powstanie, bo w miejskiej kasie brakuje pieniędzy. Klub musi się cieszyć z mniejszych sukcesów. Niedawno przejął zarządzanie halą, na wiosnę ma zostać oddany po remoncie pawilon dla piłkarzy.

Do Hutnika wracają wychowankowie. Najnowszy przykład to zatrudnienie wychowanka Łukasza Sosina, który zdobył mistrzostwo Polski z Wisłą, a potem odnosił sukcesy na Cyprze, jako trenera drużyny juniorów do lat 17.

Jubileusz 70-lecia Hutnika na pewno będzie okazją do przypomnienia wspaniałych postaci i zwycięstw. Klub nie ma jednak jeszcze sprecyzowanych planów świętowania.

– To wszystko dopiero się tworzy. Za wcześnie, by mówić o szczegółach – mówi prezes Artur Trębacz.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta