Nowy Sącz kontra Kraków. Małopolskie derby w Lotto Ekstraklasie

fot. FOT. JUSTYNA KAMIŃSKA/LOVEKRAKÓW.PL
Czy Cracovia potwierdzi, że kryzys sportowy ma już za sobą? A może Sandecja znów pokaże charakter i odprawi kolejnego ligowego rywala? Mecz przyjaźni na trybunach, a zarazem "derby" Małopolski powinny dać odpowiedź na te pytania już w sobotnie popołudnie.

3:0 dało powiew nadziei

Niemal trzy miesiące czekał Michał Probierz i jego Cracovia na komplet punktów w meczu ligowym. Przełamanie nastąpiło w spotkaniu z Pogonią Szczecin, w którym Pasy pewnie zainkasowały trzy "oczka". Nastroje w ekipie z Kałuży są dużo lepsze. - Jest to dla nas zupełnie inny tydzień. Inaczej pracuje się po zwycięstwie. Piłkarze czekali na nie bardzo długo - ocenił trener krakowskiej drużyny. Trener Probierz mówi jednak wprost, że jego drużyna nie może zadowalać się jednym zwycięstwem i w każdym meczu musi nadal poprawiać mankamenty w grze, których szkoleniowiec wciąż widzi całkiem sporo. Wygrana w poprzedniej kolejce nie zatrze również bardzo przeciętnego startu sezonu, jaki zalicza Cracovia. Mimo wyjątkowo "spłaszczonej" tabeli, Pasy z 10 punktami na koncie tracą aż 7 do miejsca w pierwszej "ósemce". Mają za to tylko punkt przewagi nad ostatnią w stawce Pogonią. 

Groźny beniaminek

W zupełnie odmienne nastroje po ligowym starcie panują na południe od Krakowa. 16 "oczek" w 12 grach Sandecji to wynik co najmniej przyzwoity jak na beniaminka. Nowosądeczan wyróżnia zaangażowanie i determinacja, którą pokazują w każdym meczu. Zauważa to również Michał Probierz komplementujący swoich rywali. - Czeka nas bardzo trudny bój. Widać po tych kilkunastu kolejkach, że beniaminki bardzo dobrze sobie radzą. Musimy być przygotowani, że gospodarze będą walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. Sandecja jest zespołem silnym mentalnie. Do tego dochodzi ich bardzo dobrze przygotowanie fizyczne - zauważa trener Pasów.

To właśnie Sandecja wydaje się być faworytem spotkania. O ile wyższa pozycja w tabeli nie powinna być wykładnikiem stawiania kogoś w roli zwycięzcy, to już forma obydwu zespołów w ostatnich kilku meczach na pewno tak. Nowosądeczanie w dwóch poprzednich spotkaniach ligowych dwukrotnie remisowali. Ostatnie trzy punkty zainkasowali w innych wojewódzkich "derbach", z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Co ciekawe, podopieczni Radosława Mroczkowskiego swój ostatni mecz "u siebie" (Sandecja rozgrywa swoje spotkania w Niecieczy) przegrali 12 sierpnia, zdobywając w tym czasie 7 z możliwych 9 punktów. 

Mecz Sandecja Nowy Sącz - Cracovia Kraków odbędzie się w sobotę o godzinie 15.30.