Trener Probierz: Niejedna drużyna tu przegra

fot. Justyna Kamińska / LoveKraków.pl

Na inaugurację nowego sezonu ekstraklasy Cracovia podzieliła się na wyjeździe punktami z Zagłębiem Lubin.

Po pierwszej połowie na tablicy wyników był sprawiedliwy remis 1:1. Po zmianie stron Cracovia zaprezentowała się z nieco lepszej strony, lecz wynik nie uległ zmianie. – Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy wszystkich okazji. Mecz nie rozpoczął się po naszej myśli, ponieważ Zagłębie strzeliło bramkę po naszej stracie – podkreślił trener Cracovii Michał Probierz.

Sam szkoleniowiec zauważył, że zespół nie jest jeszcze w optymalnej formie. – Przez sporą część meczu widać było to, nad czym pracujemy, czyli nad utrzymywaniem się przy piłce i graniu do przodu – tłumaczył opiekun Pasów, podkreślając jednocześnie, że ma do dyspozycji szeroką kadrę, co przekłada się na jakość gry.

W porównaniu z Zagłębiem Cracovia ma za sobą już dwa ważne mecze w eliminacjach Ligi Europy. –  W środku pola widoczne było, że Janusz Gol odczuł czwartkową dogrywkę. Brakowało nam czasem tego ostatniego podania. Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale musimy uszanować remis. To punkt zdobyty na ciężkim terenie, na którym niejedna drużyna jeszcze przegra. Teraz mamy tydzień, by dobrze przygotować się do meczu z ŁKS-em – zaznaczył szkoleniowiec.

Trener Probierz zapytany o nieuznanego gola z 69. minuty pokreślił, że nie jest to dla zespołu decyzja kontrowersyjna. – Z perspektywy ławki dla nas od samego początku był tam widoczny spalony. Nie mamy o to pretensji – zakończył.

Usatysfakcjonowani

Przeciwnika docenił trener Zagłębia. – Po tym, co się wydarzyło, powinienem być zadowolony z tego punktu. Graliśmy przeciwko dobremu zespołowi, który jest nieco dalej od nas jeśli chodzi o automatyzmy w grze. Fizycznie Cracovia rónież jest mocniejsza. To wysoki zespół, kilku zawodników ma powyżej 190 cm wzrostu, co daje im przewagę we wszystkich stałych fragmentach gry – zauważył trener Ben van Dael.

Wczesna zmiana Gola znalazła uzasadnienie nie tylko w rywalizacji w eliminacjach Ligi Europy, ale też w jego ciężkiej pracy podczas pojedynku z Zagłębiem. – Na początku mieliśmy duży problem z grą pressingiem. Naprawiliśmy to po przerwie. Gol zbierał wszystkie długie piłki, więc musieliśmy częściej grać na boki – tłumaczył szkoleniowiec.

News will be here