To słowa Michała Probierza, trenera Pasów, które po ostatniej porażce w Gliwicach znów wpadły do strefy spadkowej. W piątek o godzinie 18 zmierzą się przy Kałuży z Lechią Gdańsk.
Nie jest dobrze
Poza sezonem 2015/2016, Cracovii nie idzie dobrze i często pałęta się w ogonie tabeli. Probierz przyznaje, że ostatnio często czyta Jerzego Pilcha, kibica Cracovii. Kilka lat temu pisarz postanowił zerwać z Bogiem i klubem. „Prawdziwy kibic stoi przy swoim klubie bez względu na wszystko. Dochodzę jednak do wniosku, że upór stania przy Cracovii jest uporem debila” – pisał w „Dzienniku”.
– Chciałbym wierzyć, że pan Pilch dożyje czasów silnej Cracovii – mówi Probierz, który wie, że z jego drużyną nie jest najlepiej. – Nastał trudny okres dla kibiców, właściciela, prezesów, ludzi związanych z klubem – przyznaje.
– Przyjrzałem się wielu kibicom Cracovii i widzę, że jest w nich jeden wielki pesymizm. Trzeba więc robić wszystko, by zaszczepić w nich trochę optymizmu, by każdy mógł wesprzeć zespół – dodaje Probierz.
Trener nawiązał też do filmu „Najlepszy” Łukasza Palkowskiego, który we wrześniu trafił do kin. – Widzimy w nim, jak trudno przebrnąć niektóre momenty. Czasem się zamartwiamy, a trzeba walczyć do końca. Nawet jak wszystko się układa, to w końcu przychodzi cios – mówił Probierz, zwracając uwagę na tegoroczne problemy Miroslava Covili, który już kilka razy był w szpitalu. Ostatnio nie grał, bo pojawiły się powikłania po grypie, a do szpitala trafiły także jego dzieci. Z Lechią również go nie zobaczymy.
Krytyka kapitana
Po porażce z Piastem Cracovia spadła na 15. miejsce i zakończyła serię meczów bez porażki. Przed wyjazdem na Śląsk krakowianie dwa razy wygrali i zanotowali trzy remisy. – Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale jedna przegrana nie może wszystkiego zmienić. Czekają nas bardzo trudne spotkania, które będą probierzem naszych umiejętności. Pierwszego testu, z Piastem, nie zdaliśmy – podkreśla opiekun zespołu.
Probierz publicznie skrytykował też napastnika i wicekapitana Krzysztofa Piątka. Kilka tygodni temu chwalił go i porównywał do Roberta Lewandowskiego, ale ostatnio 22-latek zawodzi. Trenerowi nie chodzi jednak tylko o skuteczność. Ma do piłkarza pretensje, że narzeka na sędziów i ciągle macha rękami. –
– Mówiłem mu, że nie tędy droga, ale skoro rozmowy nie pomagają, to może wypowiedź publiczna? Jak chce wejść na wyższy poziom, to musi to zmienić – zaznacza Probierz.