Wisła Kraków pokonała Koronę Kielce 2:0 w meczu 21. kolejki ekstraklasy. Dla krakowian to pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego szkoleniowca Kiko Ramireza.
Wydarzenie: Lepszego początku zmagań ekstraklasy po przerwie zimowej kibice z Krakowa nie mogli sobie wymarzyć. Wisła podtrzymała zasadę, że u siebie nie przegrywa. Dzięki wygranej nad Koroną serię meczów bez porażki przed własną publicznością przedłużyła do ośmiu.
Bohater: Patryk Małecki dwoił się i troił na boisku. Po jego uderzeniu Wisła szybko objęła prowadzenie, a w kolejnych minutach była bliska podwyższenia wyniku. Pomocnik Białej Gwiazdy podejmował ryzyko, które mogło przynieść Wiśle sporo korzyści. W 47. minucie niewiele zabrakło, by popularny Mały zaliczył drugie trafienie, a 25 minut później znakomicie obsłużył on Pawła Brożka. Snajper Wisły uderzył nieczysto i zmarnował niezłą sytuację na gola.
Łukasz Załuska kilka razy musiał wyciągnąć się jak struna, by piłka ostatecznie nie zatrzepotała w siatce. Wisła żadnego meczu kontrolnego pod wodzą Kiko Ramireza nie zagrała na zero z tyłu, jednak tym razem w pojedynku o punkty bramkarz gospodarzy zdołał zachować czyste konto.
Rozczarowanie: Duet napastników Wisły Zdenek Ondrasek i Mateusz Zachara nie mieli wielu okazji by się wykazać. Piłka ich nie szukała, a oni nie szukali jej. Obaj byli nieco niewidoczni i nie stanowili zbyt dużego wsparcia dla kolegów.
Warto zwrócić uwagę: Strzelcem pierwszego gola dla Wisły w rundzie wiosennej został Patryk Małecki. Pomocnik krakowskiego klubu dopadł do piłki i ładnym uderzeniem sprzed pola karnego wyprowadził Białą Gwiazdę na prowadzenie. Bramkarz Korony w tej sytuacji mógł jedynie obserwować jak piłka wpada do bramki.
- Wisła z Koroną zaczęła grać ofensywnie i niechętnie opuszczała własną połowę. Przyjezdni w pierwszej połowie wielu okazji, by się wykazać nie mieli. W 21. minucie, gdy w dobrej sytuacji znalazł się Ilijan Micanski defensywa Wisły zareagowała bardzo dobrze i oddaliła zagrożenie od własnej bramki. Dziesięć minut później znów zrobiło się groźnie pod bramką Łukasza Załuski. Mateusz Możdżeń uderzył z całej siły, ale znakomicie ustawiony był bramkarz Wisły.
- Na blisko dziesięć minut przed końcem spotkania Elhadji Diaw faulował w polu karnym Rafała Boguskiego. Do jedenastki podszedł Paweł Brożek. Snajper Wisły uderzał na dwa razy. Przy pierwszym podejściu trafił wprost w bramkarza. Na szczęście piłka trafiła z powrotem do Brożka i ostatecznie znalazła się w siatce.
- Arkadiusz Głowacki w barwach krakowskiej Wisły zagrał po raz 330 i jest to najlepszy wynik w historii klubu. Kapitan Białej Gwiazdy wyprzedził Władysława Kawulę, który przez 47 lat z wynikiem 329 rozegranych meczów był liderem w tej klasyfikacji.
Wisła Kraków – Korona Kielce 2:0 (1:0)
Bramki: Małecki (12.), Brożek (79.)
Wisła: Załuska – Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok – Boguski, Mączyński, Popović (86. Stilić), Małecki – Ondrasek (60. Brożek), Zachara (69. Llnoch).
Korona: Pesković – Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste – Marković (46. Mrozik), Możdżeń – Aankour (80. Górski), Abalo (66. Pilipczuk), Palanca – Micanski.
Żółte kartki: Głowacki, Małecki, Mączyński.
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).