Zemsta Faraona? Niekoniecznie

fot. Natur House

Droga Czytelniczko,

Nadal cieszymy się latem. Sierpień pachnie śliwkami. Niektóre z nas mają za sobą pierwsze wypieki z tymi owocami, a może nawet smażone konfitury. Tymczasem warto korzystać z pięknej pogody i wyjeżdżać w miejsca, gdzie można naładować akumulatory przed następną porą roku.

Podróż, czy to bliższa, czy dalsza  wymaga pewnej logistyki posiłków. Wszak chcesz dbać o siebie i dbasz, więc szkoda byłoby niweczyć skutki tej pracy wyjazdem na urlop. Już pisałam, że w każdej sytuacji masz wybór. Zawsze możesz wybrać to, co jest lepsze dla Twojego ciała. Niezależnie od miejsca czy sposobu w jaki zamierzasz spędzić urlop, zawsze jest możliwe przestrzeganie podstawowych zasad zdrowego żywienia. A pierwsza brzmi: spakuj wałówkę!

Jeśli Twoja podróż ma trwać kilka godzin, weź kanapki. To najprostszy sposób na zdrowe odżywianie w drodze na urlop, który zapobiega kupowaniu niezdrowych przekąsek. Świetnym pomysłem są orzechy i bakalie. Orzechy zawierają sporo tłuszczu, a bakalie cukru, ale umówmy się to zdrowy tłuszcz i zdrowszy cukier, w przeciwieństwie do tego, który znajduje się w kupowanych batonikach i innych zapychaczach. Nie zapominaj o wodzie. Pij ją nie tylko dlatego, że potrzebujesz jej dziennie ok. 2 l., ale również dlatego, żeby uniknąć zatrzymania wody metabolicznej, a potem opuchlizny nóg wskutek długiego siedzenia w środkach transportu. To zalecenie jest szczególnie istotne, jeśli zamierzasz ruszyć w podróż samolotem.

A propos odległych podróży. Nie wiem jak Ty, ale ja od razu pomyślałam o szerokiej piaszczystej plaży, turkusowym morzu i szumiących palmach… Ech, egzotyka…

Ażeby nie było zbyt „egzotycznie”, szczególnie dla Twojego układu pokarmowego, w tropikach pij wodę tylko z zamkniętych fabrycznie butelek. Takiej również używaj do mycia zębów. Zapomnij o napojach  z dodatkiem lodu.

Przemyśl, czy Twój żołądek i jelita są gotowe na inwazję tubylczej flory bakteryjnej i dlatego zastanów się, czy to aby na pewno dobry pomysł kupować żywność od ulicznych sprzedawców.

Pamiętaj, zemstę Tutenchamona lub innego Montezumy masz w pakiecie wakacyjnym po zjedzeniu surowego lub niedogotowanego mięsa, ale także ryb, jaj, mleka.

Egzotyka będzie rajskim wspomnieniem, jeśli zamiast objadać się na raz, jeść będziesz kilka małych posiłków dziennie, co zapobiegnie nadmiernemu obciążeniu żołądka.

Jeśli mimo to dopadłyby Cię nudności miej pod ręką trochę migdałów i imbir, np.: kandyzowany. To powinno pomóc. A jak już będziesz na plaży, połóż się na piasku, zamknij oczy i pozwól falom obmywać ciało. Pomyśl wtedy, jakie części swojego ciała lubisz najbardziej. Wybierz trzy. Dlaczego tak bardzo Ci się podobają? Potem pomyśl, co mogłabyś zrobić dobrego dla części swojego ciała, które wróżniłaś. A jak to wymyślisz, zastanów się, co musiałabyś zmienić, żeby inne cząstki ciała polubić równie mocno.

 

Rajskiego urlopu!

Twoja dietetyczka

Beata Rudzińska

Natur House

Kraków, ul. Kościuszki 68

Tel.: 509 374 150