Pasy nie chciały doprowadzić, by na finiszu sezonu ich los zależał od innych. Po wygranej z Górnikiem Zabrze w klubie mogą odetchnąć z ulgą, choć... problemów wciąż nie brakuje.
Trener Michał Probierz ma nadzieję, że po wtorkowych badaniach bramkarz Lukas Hrosso nie usłyszy najgorszej diagnozy. Doświadczony Słowak, który stawał w bramce w czterech ostatnich meczach, w poniedziałek odniósł kontuzję, gdy próbował wybić piłkę opuszczającą boisko po zagraniu Mateja Rodina i został zmieniony w przerwie. Problemy zdrowotne ma także Jakub Kosecki. Z kolei zmiana Marcosa Alvareza już w 46. minucie wynikała z faktu, że miał na koncie żółtą kartkę, a do tego kilka razy podpadł sędziemu. Gospodarze nie chcieli ryzykować osłabienia w drugiej połowie ważnego spotkania, w którym przypieczętowali utrzymanie w lidze.
Wysoka klasa w akcji bramkowej
– Ten sezon jest komiczny, jeden z najtrudniejszych w mojej karierze. Teraz nasz masażysta złamał obojczyk. Już sam nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Łapie kontuzję Hrosso, łapie Kosecki, kilku jest poobijanych – powiedział Probierz, wcześniej podkreślając, jak duży spokój zachował Janusz Filipiak, gdy zespołowi nie szło.
W innym poniedziałkowym spotkaniu zamykające tabelę Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Piastem Gliwice. Ten wynik odpowiadał Pasom, ale tylko trzy punkty na stadionie przy ulicy Kałuży definitywnie kończyły walkę o utrzymanie. Mecz z Górnikiem zaczął się perfekcyjnie, od prowadzenia na początku trzeciej minuty.
– Zdobyliśmy przepiękną bramkę. Taką, jakiej przez cały sezon oczekiwaliśmy od zawodników, którzy pokazali wysoką klasę. Brakowało wykończenia na 2:0, a w drugą połowę weszliśmy fatalnie. W końcówce nie zależało nam na podwyższeniu prowadzenia, byle tylko zaklepać to utrzymanie. Karol Niemczycki wszedł w trudnym momencie i wybronił dwie sytuacje – podkreślał opiekun krakowian.
Nie będzie rewolucji w składzie
W dwóch ostatnich meczach Pasy chcą pójść za ciosem i wywalczyć przeciwko Lechii Gdańsk i Warcie Poznań sześć punktów. Do dyspozycji powinni być już Daniel Pik i Rivaldinho. W pierwszym spotkaniu za cztery żółte kartki nie wystąpi Marcos Alvarez. Probierz zapowiedział, że dwóch młodych zawodników jest blisko debiutu i znajdą się oni w kadrze na Lechię. W końcówce rozgrywek nie zobaczymy jednak rewolucji w składzie.
– Nie byłoby to w porządku wobec innych zespołów, które o coś walczą, by stawiać wielu młodzieżowców. Sprawę trochę komplikuje fakt, że są matury – zauważa Probierz. Podkreśla, że w 30. kolejce, gdy na stadion będzie mogło wejść niespełna cztetry tysiące kibiców, zespół zagra, by dać fanom trochę radości.
Udany powrót
Michal Siplak zainicjował akcję, która dała Cracovii jednego gola i zwycięstwo. Słowacki obrońca, ustawiony przeciwko Górnikowi na lewym skrzydle, udanie odebrał piłkę. Kilka sekund później Sergiu Hanca uderzył na 1:0.
– Szyko strzelony gol dużo nam dał. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. W drugiej było słabiej, bo chcielismy bronić wyniku, ale tak nie możemy grać. Na szczęście zdobyliśmy trzy punkty – mówi Siplak, który wrócił po kontuzji po miesiącu przerwy.
Pasy mają 31 punktów, które aktualnie dają im dwunaste miejsce. W ich zasięgu jest dziewiąte, do którego tracą trzy punkty.