Juvenia Kraków stanęła na wysokości zadania. W 15. kolejce Ekstraligi Smoki pokonały na własnym boisku Arkę Gdynia 52:28 (35:14), zdobywając sześć przyłożeń i prezentując niezwykle efektowny, ofensywny styl gry. Zwycięstwo za pięć punktów oznacza, że krakowianie wracają na ósme miejsce w tabeli i zyskują oddech przed trzema ostatnimi kolejkami sezonu.
Starcie Juvenii z Arką miało bardzo duży ciężar znaczeniowy. Niewielkie różnice punktowe w dolnej części tabeli wciąż pozostawiają otwartą sprawę utrzymania w Ekstralidze i dlatego każdy punkt jest na wagę złota. Będąca w najbardziej komfortowej sytuacji drużyna z Gdyni przyjechała pod Wawel wiedząc, że gospodarze mają nóż na gardle i będą walczyć jak na Smoki przystało.
Tak też się stało. Krótko po rozpoczęciu meczu, na pole punktowe przedarł się Maciej Dorywalski – jeden z najbardziej wyróżniających się graczy Juvenii, który niezmordowanie szarpał w ofensywie i twardo pracował w obronie. Arka odpowiedziała błyskawicznie przyłożeniem Jakuba Kuzimskiego. Od tego momentu jednak na placu gry dominowała już tylko jedna drużyna. Krakowianie grali jak natchnieni: pięknie, efektownie i przede wszystkim skutecznie. Prezentowali styl, jaki chce oglądać każdy kibic rugby i miarowo powiększali swoją przewagę. Marcin Morus zaliczył trzy przyłożenia, a celnie z podstawki kopał obchodzący tego dnia urodziny Riaan van Zyl. W efekcie Smoki prowadziły do przerwy 35:14.
W drugiej odsłonie gospodarze znów rozpoczęli z wysokiego „C”. Po świetnej akcji, na pole punktowe wpadł Nykyta Hostiuk. Potem jednak nastąpił przestój. Juvenia wyraźnie zwolniła, ciesząc się wysokim prowadzeniem. W kontrofensywy przeszła natomiast Arka, która zdobyła swoje trzecie, a potem czwarte - karne przyłożenie po przewinieniu w obronie krakowian. Smoki przez około osiem minut musiały radzić sobie w trzynastu, kiedy boisko z żółtymi kartkami opuścili Jakub Syska i Patryk Sakwa.
Końcówka znów jednak należała do zespołu Łukasza Kościelniaka. Świetny występ przyłożeniem przypieczętował Sam Phiri, a podwyższył Arseni Pastukhov, ustalając wynik meczu na 52:28. – Dziś drużyna zagrała w pierwszej połowie dokładnie to, co chcieliśmy i co ćwiczymy na treningach. Zapracowali na to zwycięstwo wszyscy razem i każdy z osobna. Udowodnili, że potrafią grać ofensywne rugby i liczę, że będzie tak do końca sezonu – podsumował szkoleniowiec Smoków.
Teraz rugbistów czekają dwa tygodnie przerwy od ligowych zmagań. Juvenia 28 maja zagra na wyjeździe z mistrzami Polski – Ogniwem Sopot. A już za tydzień na stadionie Juvenii zaplanowano mistrzostwa Polski weteranów. Gospodarze będą faworytami, a ich przeciwnikami w walce o mistrzowskie trofeum będą: Orkan Sochaczew, Lechia Gdańsk, Pogoń Siedlce oraz Posnania Poznań.
Juvenia Kraków – Arka Gdynia 52:28 (35:14)
Juvenia: Riaan van Zyl 20, Marcin Morus 15, Maciej Dorywalski 5, Sam Phiri 5, Nykyta Hostiuk 5
Arka: Anton Shashero 6, Piotr Bojke 5, Oskar Zypper 5, Jakub Kuzimski 5, karne przyłożenie
Żółte kartki: Jakub Syska, Patryk Sakwa (Juvenia), Adam Litwińczuk, Anton Shashero (Arka)
Juvenia: Juan Cruz Miodovsky (56’ Krzysztof Pszyk), Jerzy Głowacki (56’ Andrii Matsiuk), Peet Vorster (71’ Dominik Słaby), Marcin Siemaszko (71’ Jan Krawiec), Krzysztof Gola (40’ Bartłomiej Skoczeń), Maciej Dorywalski, Marcin Morus, Jakub Syska, Riaan van Zyl (68’ Jakub Rapacz), Arseni Pastukhov, Patryk Sakwa, Mateusz Polakiewicz (53’ Andrii Lavtakov), Sam Phiri, Rafał Lewicki (53’ Thulani Sithole), Nikita Hostyuk.