Impreza w Tauron Arenie odwołana przez wybuch nowej epidemii

fot. pixabay

Europa i Polska od roku zmagają się z Sars-CoV-2, ale ostatnio z trwogą na swoje zwierzęta spoglądają hodowcy koni. Zaplanowana na kolejny tydzień CAVALIADA nie odbędzie się.

Powodem jest stwierdzenie herpeswirusa koni EHV-1 u zwierząt, które przyjechały na zawody w Walencji. W weekend padły tam cztery zwierzęta, a u ponad 80 wykryto objawy. 11 koni przewieziono do klinik w Walencji i Barcelonie.

Największy wybuch epidemii od lat

Międzynarodowa Federacja Jeździecka (FEI) postanowiło odwołałć do 28 marca międzynarodowe imprezy w dziesięciu krajach Europy. Oprócz Polski (w Krakowie od 11 do 14 marca zaplanowana była CAVALIADA Kraków 2021 - finał Ligi Europy Centralnej Pucharu Świata w skokach przez przeszkody), w najbliższych tygodniach zawodów nie zorganizują Austria, Belgia, Hiszpania, Francja, Holandia, Niemcy, Portugalia, Słowacja i Włochy.

– Jest to prawdopodobnie najpoważniejszy wybuch epidemii, z jakim mieliśmy do czynienia w Europie na przestrzeni ostatnich dekad. Nasza decyzja opiera się na jasno określonych epidemiologicznych czynnikach ryzyka. Ten szczep wirusa jest wyjątkowo agresywny i już spowodował śmierć wśród koni oraz dużą liczbę ciężkich przypadków klinicznych. Musimy zapewnić naszym koniom bezpieczeństwo – mówi Sabrina Ibáñez, sekretarz generalna Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

Czym jest EHV-1?

EHV-1 po raz pierwszy opisano w latach 30. XX wieku, ale wiele zagadnień dotyczących jego natury jest słabo rozpoznana. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub po bezpośrednim kontakcie z zakażonym materiałem. 

"Wirus ten powoduje zakażenia górnych dróg oddechowych, poronienia u ciężarnych klaczy, śmierć nowonarodzonych źrebiąt, choroby oczu jak również przypadki zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego w postaci herpeswirusowej mielo-encefalopatii (EHM – Equine Herpesvirus Myeloen- cephalopathy). U osobników chorych, wirus może umiejscowić się w zwoju nerwu trójdzielnego, węzłach chłonnych zlokalizowanych w obrębie górnych dróg oddechowych i w leukocytach krwi obwodowej przyjmując postać zakażenia latentnego, mogącego utrzymywać się przez wiele lat" – pisali w 2016 roku w kwartalniku "Postępy Mikrobiologii" Karol Staniak, Jerzy Rola i Jan Franciszek Żmudziński. 

Zalecenia w sprawie zawodów krajowych wydał Polski Związek Jeździecki, który zobowiązał organizatorów do zapewnienia dodatkowej opieki weterynarnej. W konkurencjach mogą brać udział konie na stałe przebywające w Polsce. W przypadku wykrycia objawów choroby, z zawodów musi zostać wykluczony dany koń, a także zwierzęta dzielące z nim na stałe stajnie i podróżujące na zawody jednym transportem.

"W związku z dynamiczną sytuacją epidemiologiczną oraz zgodnie z informacjami napływającymi z FEI, mogą zostać podjęte dalsze kroki ograniczające udział koni w zawodach" – poinformował PZJ.