Juvenia wiceliderem ekstraligi. „Dali nam popalić”

fot. Marta Jarecka-Kościelniak

Juvenia Kraków odniosła drugie z rzędu zwycięstwo w nowym sezonie ekstraligi rugby. Tym razem podopieczni Ciarana Hearna pokonali na wyjeździe KS Budowlanych Wizjamed Łódź 36:26 (21:7).

Choć Smoki były zdecydowanymi faworytami starcia, o cztery punkty musiały walczyć do ostatnich minut, w których przypieczętowały triumf piątym przyłożeniem.

 

Kontuzje ważnych zawodników

Juvenia przystąpiła do meczu w Łodzi bez dwóch zawodników, którzy wybiegli w pierwszym składzie podczas meczu 1. kolejki z Lechią Gdańsk. Bartłomiej Janeczko po rozcięciu głowy nie był jeszcze gotowy do gry. Znacznie poważniejszej kontuzji nabawił się Michał Jurczyński. Lider formacji ataku doznał pęknięcia kości w śródręczu i na boisko wróci dopiero za około pięć tygodni.

Mimo to Juvenia pozostawała faworytem spotkania. Było tak również, gdy stracili pierwsze punkty i Budowlani wyszli na prowadzenie 7:0. Od tego momentu do końca pierwszej połowy dominowali już bowiem goście z Krakowa, inkasując trzy przyłożenia. W polu punktowym kolejno zameldowali się Andrii Lavtakov, Oderich Mouton i Chemigan Beukes. Wszystkie trzy „piątki” podwyższył Riaan van Zyl. Początek drugiej połowy należał jednak znów do gospodarzy, którzy dwukrotnie przedarli się na pole punktowe i zbliżyli się na zaledwie dwa „oczka”. Wówczas jednak van Zyl dał swoim kolegom oddech, wykorzystując rzut karny, a chwilę później, fantastycznym rajdem na skrzydle popisał się Arkadiusz Korusiewicz i Juvenia znów odskoczyła na 10 punktów.

Odchodzili od planu

Ta przewaga uśpiła nieco Smoki, które znów straciły przyłożenie. Przy stanie 26:29 w ostatnich minutach mogło się jeszcze sporo zmienić. I zmieniło się, ale na korzyść przyjezdnych. W pole punktowe wpadł debiutujący w barwach Juvenii Arkadiusz Czech, a van Zyl ustalił wynik meczu na 26:36. Krakowianom znów zabrakło jednego przyłożenia do punktu bonusowego, ale bez względu na to awansowali na pozycję wicelidera tabeli.

– To było ciężko wywalczone zwycięstwo. Słowa uznania dla Łodzi, bo zagrali naprawdę świetnie, z sercem i mówiąc wprost: dali nam popalić. Długimi fragmentami meczu odchodziliśmy od naszego planu gry i tego, co najlepiej funkcjonuje, ale kiedy graliśmy to, co zaplanowaliśmy, to prezentowaliśmy bardzo solidne rugby. Musimy pamiętać, że przed nami długi sezon, a to dopiero nasz drugi tydzień razem, więc cieszę się, że znów wygraliśmy. Teraz mamy dwa tygodnie na przygotowanie się do następnego meczu. To czas, by zadbać o regenerację, nasze ciała, ale też popracować nad strukturą i planem gry – podsumował spotkanie trener Hearn.

KS WizjaMed Budowlani Łódź - Juvenia Kraków 26:36 (7:21)

Punkty: Łaszcz 5, Palamarczuk 5, Wasilewski 5, Małecki 5, Dudek 2, Niedźwiecki 2, Soszka 2 – van Zyl 11, Lavtakov 5, Mouton 5, Beukes 5, Korusiewicz 5, Czech 5.