Kryzys w Wiśle Kraków. Jak kandydaci na prezydenta miasta chcą go rozwiązać?

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Jeden z internautów na platformie X zadał pytanie kandydatom ubiegającym się o fotel prezydenta Krakowa, jakie rozwiązanie zaproponowaliby dla Wisły Kraków, która od kilku lat jest w trudnej sytuacji finansowej.

„Wisła na granicy opłacalności wynajmuje stadion. Klub musi dopłacać do obecności kibiców na obiekcie. Jak będzie Pan chciał rozwiązać tę sytuację?” – brzmiało pytanie postawione przez jednego z kibiców Białej Gwiazdy.

Aleksander Miszalski odpowiedział, że najpierw należałoby „odpowiednio ustalić warunki, które będą zapewniać efektywność dla klubu i miasta". – Jestem pewien, że jest tutaj przestrzeń do znalezienia porozumienia – stwierdził szef małopolskiej Platformy Obywatelskiej.

Złe decyzje mogą mieć fatalne skutki dla klubu

Z kolei Stanisław Mazur przyznał, że „miasto ma swoją rolę do wykonania w kontekście pomocy z powrotem klubu na należne mu miejsce”.

– Trzeba pamiętać, że Wisła Kraków to nie tylko marka, ale też niezwykle ważna część życia, uczuć i emocji wielu krakowian. Z drugiej strony, emocje nie mogą przesłaniać realiów finansowych. Obiecanki dotyczące tego, czy i o ile powinien być obniżony lub utrzymany koszt wynajmu stadionu traktuję jednak jako skrajny populizm. O cenie wynajmu decydują koszty, nie widzimisię prezydenta – stwierdził rektor Uniwersytetu Ekonomicznego.

– Twitter to nie jest miejsce na takie deklaracje – jest nim za to okrągły stół, przy którym powinny znaleźć się władze miasta, klubu, być może także organizatorzy rozgrywek, z pewnością kibice. Na pewno najwyższy czas skończyć z chowaniem głowy w piach przez miasto. Nie będę Państwu obiecywał, ile będzie kosztował wynajem stadionu, jeśli wybralibyście mnie na prezydenta Krakowa. I proszę nie wierzyć nikomu, kto takie długoterminowe deklaracje składa. Miasto powinno dostać jasny komunikat o tym, na jakiej drodze rozwoju jest Wisła, w jaki finansowy lub pozafinansowy sposób może wesprzeć klub, a dopiero później ustalać, jak powinna wyglądać opłata za wynajem stadionu. Biorąc pod uwagę także to, że obiekt był, jest i będzie domem klubu. Celem miasta nie powinna być redukcja kosztów, tylko stworzenie warunków dla rozwoju klubu (np. także przez rozwój sportu młodzieżowego) i zwiększenia wpływów (np. w postaci znalezienia sponsora tytularnego obiektu). Dzięki mądrym działaniom możemy przyspieszyć odbudowę Wisły, złymi decyzjami natomiast doprowadzimy do tego, że stadion będzie skarbonką bez dna – napisał Stanisław Mazur.

Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, w odpowiedzi na pytanie internauty, zaznaczył, że „traktowanie wszystkich klubów w Krakowie powinno być równe”.

I dodał: „Oczywiście jestem zdania, że miasto nie może zarabiać na występach klubów. Dzisiaj gmina utrzymuje stadion poprzez wynajem powierzchni na funkcjonowanie miejskich jednostek. Moim zdaniem, w przyszłości, miejskie instytucje powinny znaleźć swoje siedziby, poza tym miejscem. Infrastruktura stadionu przy Reymonta, znajdujące się tam pomieszczenia i zaplecze powinny być w przeznaczone w pełni na aktywności sportowe i okołosportowe dla mieszkańców w każdym wieku".

Poważna deklaracja

Radny Łukasz Gibała podkreślił, że problem jest mu znany i zadeklarował, że jeśli wygra wybory, nie podniesie stawek za wynajem stadionu. Co więcej, nie wyklucza w przyszłości obniżek cen najmu.

– Temat ten był jednym z powodów, dla których w ostatnich dniach spotkałem się z prezesem klubu, Panem Jarosławem Królewskim. Jak już wspomniałem, to była dobra i konstruktywna rozmowa, a co ważniejsze - z perspektywą na kolejne spotkania i dyskusje na temat przyszłości Wisły i jej stadionu. Już dziś mogę zadeklarować jedno: jeśli zostanę prezydentem Krakowa, przez całą moją kadencję nie będzie żadnych podwyżek, jeśli chodzi o wynajem stadionu na mecze Wisły Kraków – napisał Gibała.

– Nie wykluczam oczywiście w przyszłości rozmów o ewentualnych obniżkach. Podjęcie decyzji w tej sprawie wymaga jednak pełnej wiedzy na temat funkcjonowania obiektu. Podkreślę jeszcze raz: jeśli zostanę prezydentem, klub Wisły Kraków będzie traktowany przez władze miasta po partnersku, a nie po macoszemu, jak było do tej pory. Deklaruję pełną otwartość na dyskusję na różne tematy, czy to stadionu, czy tego, co akurat dla mnie jest najważniejsze, czyli wsparcia sportu dzieci i młodzieży oraz sportu amatorskiego – stwierdzł.