Choć wciąż trwają zimowe igrzyska w południowokoreańskim Pjongczangu, a przed polskimi bobsleistami jeszcze starty w zimowej F1, Polski Związek Bobslei i Skeletonu już szuka kandydatów, których mógłby przygotować do imprezy w Pekinie, która odbędzie się za cztery lata. Pierwsze w tym roku testy odbędą się w sobotę w Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.

Ekstremalny sport

Bobsleje są jedną z najbardziej prestiżowych konkurencji na igrzyskach. Nie przez przypadek nazywane są zimową F1. Długość toru, na którym rozgrywane są zawody, wynosi od 1200 do 1550 metrów, a średnie nachylenie wynosi od 8 do 15 procent. Przeciążenia jakie odczuwają zawodnicy podczas zjazdu osiągają wartość 4G, a prędkość maksymalna "boba" dochodzi do 150 kilometrów na godzinę!

W Polsce to wciąż sport niszowy. Powodem takiej sytuacji jest nie tylko brak potrzebnej infrastruktury, ale i olbrzymie koszty sprzętu. Mateusz Luty, jeden z polskich reprezentantów w Pjongczangu, przyznał przed wylotem, że naszych zawodników stać tylko na używany sprzęt.

– Dwójka, której używamy, ma już trzy lata. Nadal jest w miarę konkurencyjna, ale nie jest to sprzęt na wygraną. Najlepsza dwójka kosztuje obecnie około 70 tysięcy euro, czwórka 120 tysięcy euro. Do tego płozy, których komplet to wydatek 10–15 tysięcy euro, w zależności od producenta – tłumaczył w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Na igrzyska w Korei Południowej Polski Związek Bobslei i Skeletonu wysłał pięciu zawodników. Dwójka Mateusz Luty i Krzysztof Tylkowski chciała walczyć o lokatę w czołowej dziesiątce, ale niestety nasi debiutanci nie zakwalifikowali się do czwartego ślizgu i zajęli odległe 24. miejsce. Przed biało-czerwonymi jeszcze występy w czwórce mężczyzn. Zawody są zaplanowane na 24 i 25 lutego.

Biegi i skoki

Polski Związek Bobslei i Skeletonu myśli już o kolejnych igrzyskach. Być może w Pekinie zobaczymy łyżwiarza szybkiego Artura Wasia, który zapowiedział, że chciałby spróbować sił w innej dyscyplinie. Większość zawodników boblesje rekrutują jednak z lekkoatletyki i rugby. Sportowcy, którzy marzą o olimpijskim występie, będą mogli sprawdzić pod Wawelem, czy mają szansę na karierę w „bobie”.

W najbliższą sobotę, 24 lutego między godziną 13 a 15 w Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie odbędą się pierwsze testy w ramach programu "W drodze do Igrzysk Pekin 2022".

– Składać będą się z biegu sprinterskiego na czas na odcinku 30 metrów, biegu ze specjalistycznym wózkiem z obciążeniem 100 kilogramów i skoku w dal z miejsca – mówi LoveKraków.pl Grzegorz Ćwiklik z Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu.

Po analizie wyników sztab trenerski zdecyduje, kogo zaprosi na kolejny sprawdzian już na torze w Siguldzie na Łotwie.