„Miasto zaczyna plotkować”. Wojciech Kwiecień bliżej Wisły?

Jarosław Królewski i Wojciech Kwiecień na meczu Wieczystej fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Czy Wojciech Kwiecień, który niedługo wprowadzi Wieczystą do I ligi, przejmie Wisłę? Coś się dzieje, głos zabrał Jarosław Królewski.

Wojciech Kwiecień nie jest ani właścicielem Wieczystej, ani nie zasiada w jej władzach. Ma jednak decydujący wpływ na wszystko, co się w klubie dzieje, bo przeznacza na beniaminka II ligi (wicelidera po rundzie jesiennej) ogromne pieniądze. Takie, że piłkarze rezygnowali z gry w ekstraklasowych klubach (Stal Mielec, Ruch Chorzów), by przenieść się na Chałupnika. Sławomir Peszko, trener zespołu od września 2023 roku, często określa Kwietnia „prezesem”

Kwiecień inwestuje w lokalny klub, bo Wieczysta to jego „mała ojczyzna” w Krakowie. Jest też jednak wielkim fanem Wisły, której niejednokrotnie pomagał. Chciał ją przejąć, wraz z Wiesławem Włodarskim oraz firmami Antrans i Dasta Invest, już w 2018 roku, jednak ostatecznie zniechęciło ich to, co zobaczyli w dokumentach po okresie sprawowania władzy przez osoby z Marzeną S.-Cz. na czele, które omal nie doprowadziły 13-krotnego mistrza Polski do upadku.

W 2018 roku zrezygnował

„Potencjalni inwestorzy: W. Kwiecień, W. Włodarski, Dasta Invest i Antrans podjęli decyzję o rezygnacji z planów przejęcia Wisły Kraków SA. Po przeprowadzeniu audytu uznali, że jest to wyzwanie przekraczające ich możliwości. Kontynuowane są rozmowy z pozostałymi podmiotami" – poinformowała Wisła w komunikacie z 18 grudnia 2018 roku. Kilka dni później przy Reymonta pojawił się Vanna Ly, Mats Hartling i Adam Pietrowski. Tę historię wszyscy znamy: oczekiwanie na przelew, „zawał” w czasie lotu nad Atlantykiem. Wkrótce w akcję ratowania Białej Gwiazdy postanowił włączyć się wracający do Polski Jakub Błaszczykowski, który przejął akcje klubu z Tomaszem Jażdżyńskim i Jarosławem Królewskim.

REKLAMA
REKLAMA

Błaszczykowski ma dziś mniejszościowy pakiet. Większościowy pakiet należy do Królewskiego (53,69 proc.), który w grudniu 2022 roku przejął część akcji należących do Jażdżyńskiego. Prezes Wisły nie ukrywa, że często rozmawia z Wojciechem Kwietniem. Niedługo Wieczysta ma grać na stadionie Wisły, bo po awansie do I ligi jej obiekt nie będzie spełniał wymagań licencyjnych. – Życzę Wojtkowi wszystkiego, co najlepsze. To jest przede wszystkim osoba, która kocha piłkę nożną, bardzo mocno w nią inwestuje. Ma swój projekt, jakim jest Wieczysta, ale to też jest ogromny kibic Wisły. Nawet dzisiaj [w czwartek, 12 grudnia – przyp. red.] miałem okazję z nim chwilę porozmawiać, więc ja na pewno będę się cieszył. A co do stadionu, to myślę, że to są kwestie dotyczące nie tylko nas, ale na pewno się porozumiemy – odpowiedział na nasze pytanie Królewski w rozmowie z innymi dziennikarzami, przeprowadzonej w grudniu, po spotkaniu z Miedzią Legnica.

Wojciech Kwiecień przejmie Wisłę Kraków?

We wtorek Królewski poinformował na portalu X (dawniej Twitter), że kolejny raz spotkał się z Kwietniem. Poproszony przez jednego z kibiców o udokumentowanie tego na zdjęciu – wstawił je, zakrywając twarz Kwietnia, który skrywa swój wizerunek jak może. – Który to już wieczór siedzimy z Wojtkiem Kwietniem i rozmawiamy how to make Wisła Kraków great again [jak uczynić Wisłę Kraków ponownie wielką – przyp. red.]. Dobrze mieć kolegów obok w takich dyskusjach. Materiał na dobrą książkę – napisał w mediach społecznościowych.

W środę „Dziennik Polski” poinformował, że Kwiecień może zostać nowym właścicielem Wisły. „Temat potencjalnego przejęcia Wisły przez Kwietnia istnieje! I jest to na tyle poważna sprawa, że zaangażowani mają być w to również prawnicy obu stron, którzy mają w najbliższym czasie usiąść już nad dokumentami” – przekazał dziennikarz gazety.

Wkrótce na X do tych informacji odniósł się Królewski. – Dobra bo widzę, że miasto zaczyna plotkować. Rozmawialismy z Wojtkiem Kwietniem wczoraj kolejny raz w sprawie większego zaangażowania jego osoby jako zapalonego kibica Wisły Kraków w działalność klubu (to nic emocjonalnego spotykamy się od miesiecy) – szczerze nie ma decyzji jeszcze konkretnych co do kształtu ewentualnej przyszłej współpracy. Obu nam zależy na rozwoju tego klubu. Nie ma też co ukrywać, że przez ostatni okres „nieco” się polubiliśmy – napisał.

Jarosław Królewski: Nie podpalajmy się

W dalszej części poinformował, że przed nimi ustalenie wielu szczegółów, a „proces docierania będzie zapewne trwał długo i wymyślenie całej układanki będzie architektonicznie bardzo ciekawe, więc będzie wymagało czasu i cierpliwości". – Ale mamy wiele wspólnych przemyśleń i planów na to jak zaakcelerować rozwój klubu w kolejnych latach – w szczególności, że dziś jesteśmy innym klubem niż kilka lat temu, wszystko jest na innym poziomie poukładania i możliwości rozwoju jest mnóstwo. Oczywiście to jest piłka nożna – środowisko bardzo dynamiczne i wszystko może się rozsypać, więc nie podpalajmy się, tylko racjonalnie podejdźmy do tematu trzymając za tę współpracę kciuki. Myślę jednak że warto, abyście wiedzieli, iż poszukujemy dróg na najlepszy możliwy rozwój klubu. Oczywiście, znam wagę tej wiadomości (jak się coś popsuje, całość hejtu spadnie na mnie), niemniej jednak lepiej w takiej formie dać kibicom znać, niż aby żyć plotkami, które zaraz znów się pojawią w dziwnych mutacjach – dodał.

Co jeszcze przekazał Królewski? O postępach nie będzie informował publicznie, nie wskaże żadnych terminów (to nauczka z negocjacji z potencjalnym inwestorem, funduszem Mada Global, któremu ostatecznie nie sprzedał klubu. Mada Global w 2023 roku przejęło Lechię Gdańsk, która ma spore kłopoty, miała m.in. zawieszoną licencję). – Dodatkowe informacje będą przekazywane tylko do właścicieli, pracowników WK, RN i kluczowych partnerów w tym Socios (zamknięte grupy). W odpowiednim czasie – publicznie, jeśli będzie konieczność – napisał na koniec.

Co z Wieczystą?

Kibiców rozpaliły informacje o możliwym zainwestowaniu Kwietnia. Duże pieniądze, powrót do ekstraklasy, walka o mistrzostwo, europejskie puchary. Sponsor Wieczystej już kilka razy miał plany przejęcia Wisły, ale zawsze kończyły się fiaskiem. Pytanie, jaki będzie miał pomysł na Wieczystą. Gdyby faktycznie miał zostać właścicielem Białej Gwiazdy. Jest bardzo prawdopodobne, że za kilka miesięcy kluby będą rywalizować w jednej lidze. Stanie się tak, jeżeli żółto-czarni przypieczętują awans, a wiślacy nie wrócą do ekstraklasy (jesień skończyli na siódmym miejscu).