News LoveKraków.pl

Milionowe zaległości Wisły

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Od miesięcy Wisła nie przelewa na konto ZIS-u pieniędzy za stadion. Zalega także z płatnością wynikającą z wyroku sądu sprzed kilku lat. Prezes nazywa to strategią, bo w 2023 roku z powodu remontu obiektu klub stracił 3-4 mln zł.

17 kwietnia serwis internetowy TVP Sport w tekście dotyczącym problemów z grą Wieczystej na stadionie Wisły (zarządzanym przez miasto) podał, że klub z ulicy Reymonta jest już winny za korzystanie z obiektu 1,5 mln zł. Jak się dowiedzieliśmy, na dziś kwota jest dużo wyższa. Ale o tym później.

Wynajęcie stadionu Wisły kosztuje krocie

W odpowiedzi na wpis naszego dziennikarza w tym temacie na platformie X, większościowy właściciel i prezes, Jarosław Królewski, odpowiedział, z czego wynikają zaległości. – Nasze relacje z miastem są bardziej niż poprawne. Widzimy po obecnych władzach w wielu sprawach zmianę podejścia, ale po wielu latach (bez personalnych historycznych odniesień) obojętności – staramy się wyegzekwować dla klubu kilka istotnych kwestii – tłumaczył Królewski.

Zwrócił uwagę, że klub płaci jeden z najwyższych lub najwyższy czynsz w polskiej piłce za najem stadionu. To prawda - wynajęcie obiektu przy Reymonta 20 na jeden mecz kosztuje krakowian około 250 tys. zł. Jak informowaliśmy, w 2024 roku Wisła za korzystanie z biur i organizowanie meczów zapłaciła 4 mln 250 tys. zł, co stanowiło 52 proc. wszystkich przychodów stadionu. Mimo wysokich opłat, największa miejska arena była mocno nierentowna.

Strategia klubu: nie płacimy

Królewski szacuje, że w czasie remontu przed igrzyskami europejskimi (realnie prace trwały w pierwszym półroczu 2023 roku) Wisła straciła 3-4 mln zł z dnia meczowego i działalności sklepu. Modernizacja stadionu wiązała się z ograniczeniem pojemności trybun. Spotkania sezonu zasadniczego wiosną 2023 mogło oglądać niespełna 10 tysięcy osób, co jest wynikiem znacznie poniżej średniej. Jesienią mogło wejść niespełna 24 tysięcy osób, co nie było aż tak dużym problemem. 

Choć klub miał wówczas niższy czynsz, wyliczył, że i tak stracił kilka milionów. – Dlatego obecnie jesteśmy w ścieżce rozmów w tej sprawie, stąd na poczet tego procesu zdecydowaliśmy o takiej strategii – napisał Królewski na X.

Wisła nie płaci za stadion. Dług rośnie

Wisła zdecydowała więc, że nie będzie płacić. Mogła wybrać inną ścieżkę: na bieżąco regulować swoje zobowiązania i rozmawiać z nowymi władzami Krakowa o rekompensacie za sezon 2022/2023. Tak nie zrobiła, więc księgowe w Zarządzie Infrastruktury Sportowej widzą coraz większe zaległości. Na dzień 12 czerwca 2025 Wisła jest winna miastu niespełna 2 mln 286 tys. zł.

Na dług składa się (wraz z odsetkami) 1 mln 676 tys. zł za udostępnienie stadionu na mecze, 461 tys. 500 zł za korzystanie z biur, 147 tys. zł niezapłacone za stadion od lipca do grudnia 2017 (wtedy w Wiśle nie było jeszcze obecnych właścicieli) - wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 19 maja 2022 roku. Do tego dochodzą drobne kwoty: rekompensata kosztów odzyskiwania należności (1026 zł) i... niespełna 50 zł za postawienie na parkingu kontenera chłodzącego (umowa z kwietnia 2025).

17 czerwca oficjalną drogą (do rzecznika prasowego) przesłaliśmy do krakowskiego klubu pytania dotyczące niezapłaconych należności. Po udzieleniu odpowiedzi wrócimy do tematu. Wisła zapowiedziała, że zrobi to w piątek.