Nie żyje bramkarz „Rico". O występach krakowianina mówiła cała Polska

fot. Pixabay
Na pewno był najstarszym zawodnikiem w Polsce, a może i na świecie. W piątek odbędzie się pogrzeb Ryszarda Kacysza, który za piłką biegał ponad 70 lat.

„Rico" zmarł we wtorek, miał 84 lata. O śmierci poinformował Grom Kraków z C klasy,  w którym występował przez wiele lat.

– Rysiu to legenda krakowskich boisk. Gdy zobaczyłem, jaką sprawnością, a przede wszystkim młodzieńczym entuzjazmem imponował na boisku, gdy grał z nami na Garbarni lub w lidze oldbojów, nie wierzyłem, że ma już 80 lat na karku. Uwierzyłem dopiero po meczu, gdy pokazał mi swój dowód. W takim wieku stał na bramce i rzucał się po nogi szarżującym napastnikom, którzy byli od niego nieraz ponad 60 lat młodsi. Niesamowite! – tak Kacysza wspomina Tadeusz Zapiór, sympatyk Garbarni i były działacz tego klubu.

Wypił piwo, zapalił papierosa

„Rico" przekonywał nawet, że jest starszy niż ma zapisane w dokumentach. Z każdym rokiem zmieniał numer na bramkarskiej bluzie, w której stawał w bramce. Z przodu miał orła i wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Do Gromu trafił na początku XXI wieku. Piłkarze wspominali, że starszy pan był gospodarzem obiektu, ale w czasie treningów pytał zawodników, czy może z nimi pokopać. – I w pewnym momencie dołączył do drużyny – opowiadał w 2015 roku Interii Marcin Korepta, kapitan zespołu.

Zmarły bramkarz był ewenementem nawet w niższych klasach, gdzie można spotkać starszych panów koło 50-tki, z siwizną i brzuszkiem. Dla dużo młodszych był jak kolega, po meczu zjadał z nimi kiełbaskę z grilla, napił się piwa, a czasem zapalił papierosa. Żartami sypał jak z rękawa.

Najwyżej grał w III lidze w Orle Piaski Wielkie. W klasie C można było go spotkać do 80 roku życia, bo później lekarz nie chciał mu podbić karty zdrowia. Koniec z piłką? Nic z tego! „Rico" dołączył do oldbojów Victorii Kobierzyn.

Pogrzeb odbędzie się 13 listopada w Wróblowicach.

News will be here