Pechowa siódemka Cracovii. Podział punktów w Bełchatowie

fot. Krzysztof Porębski

Cracovia nie wykorzystała piętnastominutowej gry w przewadze oraz słabej dyspozycji Rakowa Częstochowa i z Bełchatowa wywiozła tylko punkt. Krakowianie kontynuują serię meczów bez zwycięstwa, która w tym momencie wynosi już siedem.

W minionym tygodniu zarówno Cracovia jak też jej sobotni rywal odniosły pucharowe zwycięstwa. Krakowianie pokonali II-ligową Chojniczankę, a Raków Częstochowa Lecha Poznań. Co ciekawe oba zespoły w tym sezonie jeszcze się spotkają. Oprócz sobotniej ligowej potyczki, w kwietniu mierzyć się będą w walce o finał Pucharu Polski.

O ile obrońcom trofeum w spotkaniach pucharowych idzie całkiem nieźle, o tyle w lidze sytuacja nie jest już tak dobra. Liczba meczów bez zwycięstwa z kolejki na kolejkę rośnie, a po starciu z Rakowem wynosi już siedem. Wiosną 2021 roku podopieczni trenera Michała Probierza swój dorobek punktowy w sześciu rozegranych spotkaniach poprawili zaledwie o trzy oczka. Po raz ostatni kibice Pasów mogli cieszyć się ze zwycięstwa 12 grudnia ubiegłego roku. Cracovia pokonała wówczas zespół Górnika Zabrze.

Przegląd personalny

W starciu z Chojniczanką od pierwszej minuty zagrał Jakub Kosecki i zaliczył w tamtym spotkaniu kilka dobrych zagrań, w tym dwa, po których krakowianie mogli cieszyć się z goli. Dobry występ w meczu Pucharu Polski sprawił, że nowy nabytek Pasów w swoim drugim ligowym spotkaniu, znalazł się w wyjściowym składzie. Powracający na ekstraklasowe boiska zawodnik był aktywny, ale nie zdołał zbytnio pomóc Cracovii poprawić jej sytuacji w tabeli.

Na ławce rezerwowych Rakowa zasiadł były już zawodnik Pasów Mateusz Wdowiak. Wychowanek krakowskiego zespołu po dobrym ubiegłym sezonie pod Wawelem i bramkach w kluczowych momentach w walce o najwyższe trofeum Pucharu Polski, opuścił drużynę, a raczej został z niej wykluczony w dość smutnych okolicznościach. W nowym klubie wprowadzany jest powoli. W dwóch ligowych meczach rozegrał niespełna dwadzieścia minut. Ostatecznie wychowanek Pasów w sobotę nie pojawił się na murawie.

Z powodu żółtych kartek w Cracovii nie mógł wystąpić Filip Piszczek.

Bez strzałów

W pierwszej połowie jeśli chodzi o posiadanie piłki gospodarze przeważali, jednak jako drużyna będąca na ligowym podium, aspirująca do walki o mistrzostwo Polski i tracąca do Legii Warszawa zaledwie pięć oczek, w rywalizacji z zespołem walczącym o utrzymanie, nie oddała żadnego strzału na bramkę. Piłka kilka razy znalazła się w okolicy pola karnego Cracovii, ale większego zagrożenia pod bramką Karola Niemczyckiego nie było. Choć tuż przed przerwą Raków mógł objąć prowadzenie. Będący dwa metry przed pustą bramką Vladislavs Gutkovskis nie trafił w piłkę.

Nieco lepiej wyglądała gra po drugiej stronie boiska. Krakowianie, choć to nie oni byli faworytem spotkania, na bramkę Rakowa uderzali aż sześć razy, w tym dwukrotnie piłka zmierzała w światło bramki. Najwięcej pracy Dominik Holec miał po uderzeniu z woleja Dawida Szymonowicza w 7. minucie spotkania. Potem musiał już tylko zachować czujność, co wykonał perfekcyjnie i zdołał zachować czyste konto.

Po zmianie stron gra stała się nieco bardziej dynamiczna. Świetną sytuację po rzucie wolnym miał Ivi Lopez, ale piłkę zdołał wybić Niemczycki. Na dobitkę poszedł jeszcze Patryk Kun, ale futbolówka po jego strzale poleciała daleko obok bramki. Uderzenie Lopeza było jedynym celnym strzałem jaki z obu stron został oddany w drugich 45 minutach.

Znów czerwono

Przed tygodniem Cracovia po czerwonych kartkach dla Luisa Rochy i Daniela Pika kończyła mecz w dziewiątkę. Tym razem goście mieli około kwadransa gry w przewadze po tym jak boisko po faulu w środkowej strefie boiska, ale w sytuacji korzystnej dla Cracovii opuścić musiał Zoran Arsenić. Zawodnik Rakowa podzielił losy Rochy sprzed tygodnia i w swoim debiucie w nowych barwach obejrzał czerwoną kartkę.

Raków Częstochowa – Cracovia 0:0

Raków: Holec – Piątkowski, Arsenić, Jach – Tudor, Poletanović (81. Schwarz), Sapała, Tijanić (63. Cebula) – Lopez (87. Szelągowski), Kun, Gutkovskis (87. Długosz).

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Szymonowicz, Rodin, Rocha – Kosecki (83. Strózik), van Amersfoort, Dimun – Alvarez (83. de Souza), Hanca, Junior.

Żółte kartki: Lopez, Poletanović – Hanca, Rodin.

Czerwona kartka: Arsenić (za faul).

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork).