Pierwszy sparing Wisły. Napastnik znów okazał się „katem” Białej Gwiazdy

Enis Fazlagić dawno nie grał w pierwszej drużynie. To był nieudany transfer z początku 2023 roku fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

17 stycznia w Myślenicach Wisła rozegrała sparing z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Rywale zwyciężyli 2:1 po dublecie Lucjana Klisiewicza.

W przeddzień wylotu Białej Gwiazdy na zgrupowanie do tureckiej Lary, podopieczni Mariusza Jopa rozegrali pierwszy sparing z dziesiątym zespołem II ligi Podbeskidziem Bielsko-Biała. W kadrze brakowało czterech środkowych pomocników: Kacpra Dudy, Patryka Gogóła, Marca Carba (kontuzjowany) i Karola Dziedzica. Ten ostatni wiosnę spędzi na wypożyczeniu w Stali Stalowa Wola, od transferu czasowego zawodnika dzielą już tylko testy medyczne. Z powodu braku graczy do środka, krakowianie odkurzyli na mecz towarzyski Enisa Fazlagicia. Na skrzydle zaczął Filip Baniowski, wyróżniający się gracz rezerw, który przedłużył umowę do 30 czerwca 2026, z opcją przedłużenia o rok. Po przerwie szansę dostał także jego kolega z drugiej drużyny, ukraiński pomocnik Jehor Chromych.

Sparing Wisła-Podbeskidzie. Od 1:0 do 1:2

W pierwszym kwadransie tylko raz można było spodziewać się bramki. Pomocnik Górali uderzył mocno sprzed pola karnego, ale piłka spadła tuż za poprzeczką. Wisła częściej miała piłkę, nie potrafiła jednak poważnie zagrozić Krystianowi Wieczorkowi. Kolejne 15 minut przyniosło aż trzy trafienia. Zmiana wyniku nastąpiłą po rzucie wolnym na prawej stronie w 20. minucie. Po dośrodkowaniu Tamasa Kissa zawodnik Podbeskidzia wybił piłkę głową na 17. metr, gdzie z woleja uderzył Fazlagić, a kilka metrów przed bramką jej lot zmienił Łukasz Zwoliński. Pierwszoligowiec długo nie cieszył się z prowadzenia. Naciskany Jesus Alfaro stracił piłkę przy rozegraniu od tyłu, a to błyskawicznie wykorzystał Lucjan Klisiewicz.

Goście poszli za ciosem i niedługo wyszli na prowadzenie. Po wrzutce z prawej strony Klisiewicz uderzył „nożycami”, źle kryty przez Wiktora Biedrzyckiego. Napastnik drugoligowca znów okazał się „katem” Białej Gwiazdy. W czerwcu 2023 roku zdobył dwa z czterech goli dla Puszczy Niepołomice w półfinale baraży. Trenerzy zdecydowali, że każdy z bramkarzy zaliczy około 30 minut, więc Letkiewicza zmienił Kamil Broda, a jako ostatni między słupki wszedł Anton Cziczkan.

Nieudokumentowana przewaga

Po zmianie w Wiśle wyszło dziesięciu nowych graczy z pola, którzy potrafili bardziej zdominować przeciwnika. Blisko wyrównania był Maciej Kuziemka, który uderzył po ziemi, ale bramkarz sięgnął piłkę i ją odbił. Po błędzie zawodnika z Bielska-Białej szansę miał też Giannis Kiakos, jednak minimalnie się pomylił. Gospodarze nie potrafili też wykorzystać dobrych dośrodkowań Bartosza Jarocha. Prawy obrońca strzelał też z wolnego w ostatniej minucie i trafił w boczną siatkę.

Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:2)

Bramki: Zwoliński (20.) – Klisiewicz (23., 27.).

Wisła: I połowa: Letkiewicz (31. Broda)– Szot, Uryga, Biedrzycki, Mikulec – Fazlagić, Alfaro – Baniowski, Kiss, Sukiennicki – Zwoliński.

II połowa: Broda (62. Cziczkan) – Jaroch, Skrobański, Kutwa, Kiakos – Kuziemka, Igbekeme, Baena, Duarte, Starzyński (71. Chromych) – Rodado.

Podbeskidzie (wyjściowy skład): Wieczorek – Willmann, Osyra, Majsterek, Dziwniel – Ściuk, Urynowicz – Florek, Abate, Ronnberg – Klisiewicz.

Żółte kartki: Osyra, Mrsić.

Sędziował Maciej Górski (Kraków).