Wisła Kraków szybko objęła prowadzenie i zdobyła trzy bramki. Kiedy wydawało się, że Piast Gliwice już się nie podniesie, jeszcze przed przerwą strzelił dwa gole. Kolejne dwa trafienia dołożył w końcówce meczu.
Jeśli zaczynać piłkarską wiosnę, to najlepiej z przytupem, jak zrobiła to Wisła Kraków. Jeśli Piast Gliwice miał apetyt na trzy punkty w Krakowie, to szybko gospodarze wybili mu ten pomysł z głowy. Głównym sprawcą całego zamieszania był Maciej Sadlok. Lewy obrońca krakowian dośrodkował wprost na głowę Łukasza Burligi i już od 4. minuty Biała Gwiazda była na prowadzeniu. Zaledwie osiem minut później strzelec gola zrewanżował się koledze i posłał piłkę na piąty metr wprost pod nogi Sadloka.
O niezłym początku wiślaków może świadczyć fakt, że już w pierwszych minutach meczu kotłowało się pod bramką Piasta. Yaw Yeboach i Jean Carlos Silva próbowali sforsować bramkę rywala, ale piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Więcej szczęścia w 20. minucie miał Felicio Brown Forbes, który nieźle się zachował w polu karnym i wykorzystał błędy w ustawieniu defensywy Piasta. Niestety końcówka meczu nie potoczyła się już tak dobrze dla gospodarzy.
Punkt zwrotny
Po trzydziestu minutach gry Wisła miała na swoim koncie 7 strzałów, z czego 4 celne, a aż 3 przyniosły trafienia. Piast potrafił odpowiedzieć zaledwie jednym celnym strzałem. Gwoździem do trumny mógł się okazać rzut karny. Zagranie Krzysztofa Huka sędzia Krzysztof Jakubik pierwotnie uznał za przewinienie i wskazał na jedenasty metr. Po obejrzeniu powtórki wycofał się ze swojej decyzji.
Anulowanie decyzji o karnym było punktem zwrotnym meczu. Szybko na wydarzenia boiskowe zareagował również trener Waldemar Fornalik, który zdjął z boiska Michała Chrapka, a w jego miejsce desygnował do gry Tomasza Jodłowca. Był to zły okres dla stojącego między słupkami Wisły Michała Buchalika. Rezerwowy bramkarz krakowian dostał swoją szansę, ponieważ Mateuszowi Lisowi urodził się syn i zawodnik dostał wolne.
Kiedy wydawało się, że nic nie może przerwać kapitalnej gry wiślaków, to Piast w zaledwie dwie minuty zdobył dwa gole i na przerwę zawodnicy schodzili przy już tylko jednobramkowym prowadzeniu Białej Gwiazdy. Sygnał do ataku przyjezdnym dał Jakub Świerczok, a Dominik Steczyk wykorzystał złe zagranie Buchalika.
Do ostatniego gwizdka
Po zmianie stron Wisła nie grała już tak ofensywnie. Bliski trafienia w 54. minucie był Jean Carlos, który już po raz drugi trafił w poprzeczkę. Górna belka uratowała także gospodarzy. Na blisko dziesięć minut przed końcem Buchalik z niepokojem w oczach mógł jedynie obserwować piłę zmierzającą do bramki. Na szczęście dla niego futbolówka odbiła się od poprzeczki.
Szczęścia zabrakło wiślakom w końcówce spotkania. Piast mocno napierał na bramkę. W 84. minucie Piotr Starzyński zdaniem arbitra faulował Świerczoka. Długo trwały konsultacje sędziów, ale ostatecznie decyzja została podtrzymana. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i pewnie zamienił ją na bramkę. Spotkanie zostało przedłużone o sześć minut i w tym czasie goście zdołali strzelić zwycięskiego gola. Jego autorem był Kristopher Vida, były podopieczny trenera Petera Hyballi z Dunajskiej Stredy.
W kolejnym meczu z uwagi na cztery żółte kartki nie wystąpi Adi Mehremić.
Wielki powrót
W 2017 roku z Białą Gwiazdą pożegnał się Alan Uryga, a o swoim odejściu sam zawodnik dowiedział się z mediów społecznościowych. Uryga, który przez 12 lat sto razy reprezentował barwy Wisły, wróci do klubu w lipcu tego roku. Jego kontrakt ma obowiązywać do 30 czerwca 2026 roku. Obecnie Urygra wstępuje w Wiśle Płock i pełni tam rolę kapitana. W tym sezonie rozegrał 15 spotkań, strzelił trzy gole i zaliczył 2 asysty.
Wisła Kraków – Piast Gliwice 3:4 (3:2)
Bramki: Burliga (4.), Sadlok (12.), Brown Forbes (30.) – Świerczok (37., 90. k), Steczyk (38.), Vida (90.)
Wisła: Buchalik – Burliga (90. Szot), Frydrych, Mehremić, Sadlok – Yeboah (68. Błaszczykowski), Plewka, Żukow (78. Starzyński), Savić – Silva (90. Boguski), Brown Forbes (68. Medved).
Piast: Plach – Konczkowski, Huk, Czerwiński, Holubek – Steczyk, Sokołowski, Chrapek (34. Jodłowiec) – Lipski (61. Żyro), Badia (61. K. Vida) – Świerczok (90. Milewski).
Żółte kartki: Burliga, Żukow, Mehremić, Savić – Żyro, Sokołowski, Świerczok.
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).