Żółto-czarni coraz bliżej szczebla centralnego! Piłkarze Wieczystej pokonali w dwumeczu rezerwy Bruk-Bet Termaliki Niecieczy 7:0 i w sierpniu rozpoczną rywalizację w III lidze. W nowym sezonie czekają ich mecze m.in. z rezerwami Cracovii.
Kibice Wieczystej nie zawiedli i licznie stawili się w Niecieczy, by świętować drugi z rzędu awans. Dopingowali od pierwszej minuty i cieszyli się jeszcze długo po zakończeniu spotkania. Długo liczyli, że będą fetować na stadionie Bruk-Bet Termaliki, ale gospodarze podjęli decyzję, że rewanż zostanie rozegrany na bocznym boisku centrum treningowego. Decyzję tłumaczono pracami przygotowującymi murawę do rozgrywek I ligi. – Chciałem, by mecz odbył się na stadionie, ale ostatecznie decyzja była inna – powiedział nam Rafał Wisłocki, były prezes Wisły Kraków, który jest wiceprezesem klubu spod Tarnowa.
Prezes, z ochroną, wśród kibiców
Kibice, zarówno Wieczystej, jak i gospodarzy, którzy byli ciekawi gry krakowian, mogli tylko żałować. Boczne boisko ma swoje wady, między innymi ograniczoną liczbę miejsc i widoczność. Przyjezdni musieli oglądać poczynania swoich ulubieńców z sektora ogrodzonego wysokim płotem. W licznej grupie nie zabrakło biznesmena Wojciecha Kwietnia, sponsora klubu, który spokojnie oglądał mecz w towarzystwie m.in. prezesa Andrzeja Tureckiego, dyrektora sportowego Zdzisława Kapki i oczywiście rosłego ochroniarza. W Niecieczy spotkaliśmy także Piotra Skrobowskiego i Dariusza Marca, innych byłych piłkarzy związanych z Wisłą.
Czerwone Słonie i trzy gole Wieczystej
U siebie rezerwy Bruk-Betu Termaliki czuły się pewniej niż w sobotę w Krakowie. Młodzi piłkarze przez 30 minut pokazali, że stać ich na lepszą grę i starali się strzelić honorowego gola. Być może dopięli by swego, ale pod koniec pierwszej połowy skomplikowali sobie plany, a 20 minut po przerwie pogrzebali swoje szanse. Przed przerwą gracz gospodarzy opuścił boisko po dwóch żółtych kartkach, a w drugiej bezpośrednią czerwoną za faul przed polem karnym na Sławomirze Peszce został ukarany bramkarz Jakub Janczy. Świetnym podaniem do Peszki , za plecy obrońców, popisał się rezerwowy Radosław Majewski.
Na początku meczu bramkarz nie dał rady skutecznie obronić strzału Maksymiliana Hebla z rzutu wolnego z około 40 metrów. Piłka skozłowała przed zawodnikiem i z gola cieszył się zawodnik, który w pierwszym meczu zaliczył aż trzy asysty przy trafieniach Macieja Jankowskiego.
Bruk-Bet Termalika II Nieciecza – Wieczysta Kraków 0:3 (0:1)
Bramki: Hebel (13.), Majewski (69., karny), Pietras (75.).
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).
Pierwszy mecz: 4:0 dla Wieczystej.