Wisła przegrała z miastem w sądzie. Chodzi o dług z czasów Marzeny S.

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
W listopadzie krakowski sąd orzekł, że klub powinien zapłacić Zarządowi Infrastruktury Sportowej w Krakowie za dzierżawę stadionu w drugim półroczu 2017 roku. Wisła złożyła apelację.
W 2017 roku na czele zarządu spółki stała Marzena S., która od jesieni 2019 roku przebywa w areszcie. Prokuratura Regionalna w Poznaniu wciąż prowadzi śledztwo w sprawie nadużyć dawnych władz 13-krotnego mistrza Polski. Klub kierowany przez S. uregulował należności wobec ZIS za okres 1 stycznia-30 czerwca 2017. Za drugie półrocze nigdy nie zapłacił, sprawa trafiła do sądu.

Dlaczego Wisła uchylała się od płatności niespełna 750 tysięcy złotych (do tego dochodzą odsetki)? – Klub tłumaczył, że zrobił remont biur i z tego tytułu nie musi regulować drugiej raty czynszu. Nie zgodziliśmy się z tym, ponieważ umowa mówi, że muszą to być nakłady inwestycyjne przez nas skosztorysowane. Inaczej każdy pomaluje ścianę i powie, że kosztowało to 500 tysięcy złotych – mówi LoveKraków.pl Krzysztof Kowal, dyrektor ZIS.

Sąd przyznał rację miastu, ale wyrok nie jest prawomocny. – Klub skorzystał z prawa, jakie mu przysługuje i złożył apelację – informuje nasz portal Karolina Biedrzycka, rzeczniczka prasowa klubu.

Wiele wskazuje na to, że sąd drugiej instancji podtrzyma orzeczenie. Apelacja pozwoli jednak zyskać Wiśle cenny czas i opóźnić spłatę niemałej kwoty, a pandemia nie sprzyja zarabianiu pieniędzy przez klub.

Ocieplenie relacji i topniejące długi

Nowe długi nie powstają, ponieważ za wynajem biur i stadionu na mecze klub płaci teraz z góry. W ostatnim czasie klub znacząco zmniejszył zadłużenie wobec miasta, które w pewnym momencie wynosiło około 6,5 miliona złotych. Kolejne zaległości zostały spłacone ratalnie końcem 2020 roku.

Nie licząc zobowiązania, którym zajmował się sąd, Biała Gwiazda jest jeszcze winna ok. 1,5 miliona złotych Zarządowi Dróg Miasta Krakowa za faktury z 2016 roku. 11 września klub zwrócił się do tej jednostki z wnioskiem o rozłożenie długu na raty. Działacze tłumaczyli się trudną sytuacją finansową wynikającą z pandemii, czasowego zawieszenia rozgrywek, utraty wpływów z biletów oraz tym, że niektórzy partnerzy biznesowi wycofali się z finansowania lub ograniczyli kwoty przekazywane na klub.

– Klub chce, żeby kwotę 800 tysięcy złotych rozłożyć na 24 raty, natomiast pozostałe 650 tysięcy złotych odroczyć terminem płatności do końca lipca przyszłego roku – mówiła w grudniu Dorota Iwanicka, wicedyrektor ZDMK.

Radni miejscy z komisji budżetowej pozytywnie odnieśli się do wniosku klubu i ZDMK mogło spełnić prośbę Wisły.


Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza