Lokalizacja wydaje się idealna, ale kompletnie nic tam się nie dzieje. Jest jednak szansa, że obiekt, który tętnił życiem w czasie igrzysk europejskich, będzie miał lepszy czas.
Musieli rozebrać
By 32 drużyny z 19 krajów mogły rywalizować w Krakowie, potrzebna była budowa nowego obiektu. Były z nią, jak w przypadku innych inwestycji, spore problemy. Ostatecznie stanęło na tym, że miasto zapłaciło za budowę boiska ze specjalną nawierzchnią i czterech trybun, na które otrzymało dofinansowanie z budżetu centralnego. Z powodu wysokich ofert w przetargach zrezygnowano z zakupu specjalnego zadaszenia. Zostało wypożyczone na czas imprezy, a zapłaciła za to spółka organizująca igrzyska.
Gdy sportowe emocje opadły, z terenu zielonego przy al. Focha zniknęła certyfikowana nawierzchnia i rzędy siedzisk. Została betonowa podbudowa i jeden kosz. Boisko trzeba było rozebrać, ponieważ pozwolenie uzyskane przed igrzyskami dotyczyło tylko tymczasowej zabudowy i trzeba było złożyć nowy wniosek. Podłoga i trybuny zostały schowane w Centrum Rozwoju Com-Com Zone Nowa Huta, a kosz najazdowy w hali Cracovii.
Usunęli ogrodzenie
Boisko, wraz z trybunami, zostało odtworzone dopiero wrześniu. Mimo dobrej pogody, osoby chcące pograć w koszykówkę nadal nie mogły skorzystać z infrastruktury. Dopiero w pierwszym tygodniu grudnia skończyły się odbiory i można było usunąć ogrodzenie. Prace pochłonęły 432 tys. zł, o ponad 80 tys. więcej niz pierwotnie planował Zarząd Infrastruktury Sportowej.
Obecnie aura nie zachęca do odwiedzenia boiska. I tak pewnie będzie do wiosny, choć oczywiście mogą się trafić zapaleńcy, którzy skorzystają z infrastruktury. ZIS zaproponował Fundacji Inicjatyw Sportowych, która zarządza pobliską halą Cracovii, by wzięła pod skrzydła także boisko do koszykówki, ale nie była zainteresowana. W tym tygodniu planowane są kolejne ruchy miejskiej jednostki w tej sprawie.
Dyrektor ZIS, Tomasz Marzec, spotyka się z różnymi podmiotami w sprawie organizacji w przyszłym roku imprez w koszykówce 3x3.