Budowa kolejnej pływalni w Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim wzbudzała wiele emocji. Dane za pierwszy pełny miesiąc działalności pokazują, że obiekt nie świeci pustkami.
Inwestycja na os. Na Kozłówce miała poparcie sporej grupy mieszkańców. Latem 2017 roku prezes spółdzielni mieszkaniowej mówił, że ma już 1500 podpisów za budową dzielnicowego centrum sportu i rekreacji.
Przeciwników też nie było mało. Bronili betonowych boisk przy szkole, na których stanął nowy obiekt, mieli uwagi do wycinki drzew i bali się budowy nowej drogi dojazdowej od ulicy Facimiech.
„Zabetonowaliśmy, zniszczyliśmy”
Podczas otwarcia prezydent Jacek Majchrowski nie miał wątpliwości, że inwestycja była potrzebna i wbił szpilkę krytykom.
– Pamiętam, że podczas wmurowania kamienia węgielnego w lutym 2018 roku mieliśmy tutaj taki komitet protestacyjny przeciwko budowie obiektu, by zaprotestować przeciwko betonowaniu i niszczeniu. Zniszczyliśmy, zabetonowaliśmy. Zrobiliśmy straszne rzeczy, ale sądzę, że będą służyć mieszkańcom Kozłówka – mówił prezydent 19 grudnia.
Radna dzielnicowa Kinga Witkowska miała wątpliwości, czy pływalnia będzie rentowna (koszt budowy wyniósł 23,4 miliona złotych), bo w okolicy działają dwie inne. Miała na myśli baseny przy ulicy Kurczaba i Wysłouchów, oddalone od os. Na Kozłówce o około dwa i trzy kilometry.
Kilkanaście tysięcy w styczniu
Sprawdziliśmy, ile osób skorzystało z nowej pływalni w styczniu, czyli pierwszym pełnym miesiącu działalności. Pod koniec wypadł pierwszy tydzień ferii w Małopolsce, więc chętnych mogło być więcej. Z drugiej strony w tym czasie wielu mieszkańców wyjeżdża z miasta.
– W styczniu z pływalni skorzystało 12 615 osób. Rekordową frekwencję mieliśmy 19, gdy odwiedziły nas 682 osoby – mówi Marek Kantor, menedżer Com-Com Zone Kozłówek.
Tradycyjnie największe obłożenie jest w soboty i niedziele, i wieczorami od godziny 18 do 20.
Obowiązki operatora
Operatorem Dzielnicowego Centrum Sportu i Rekreacji zostało stowarzyszenie Siemacha, które w tym miejscu prowadzi także swoją placówkę z ofertą dla dzieci i młodzieży oraz seniorów.
Miasto podpisało z Siemachą umowę na czas nieokreślony. Co miesiąc opłaca czynsz dzierżawny za powierzchnię gruntu (116,49 zł plus VAT) i powierzchnię użytkową (113,4 zł plus VAT).
– Siemacha ponosi w całości koszty utrzymania i eksploatacji i inne ciężary związane z przedmiotem umowy zgodnie z zasadami prawidłowej gospodarki. Dzierżawca zobowiązany jest także do ponoszenia wszelkich podatków i opłat, w tym podatku od nieruchomości – informuje Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej.
Siemacha ma obowiązek utrzymania porządku, w szczególności usuwania odpadów i nieczystości, a także śniegu z dachu.
– Stowarzyszenie jest zobowiązane do wykorzystywania wszelkich dochodów wyłącznie na utrzymanie przedmiotu dzierżawy i działalność statutową – kończy Sasorski.