Cracovia – Warta Poznań. „Po remisach się nie całujemy, nie ma chóralnych śpiewów”

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Przed krakowską drużyną kolejne spotkanie z rywalem, który jest blisko niej w tabeli. Trener Jacek Zieliński uważa, że na wiosnę Cracovia powinna mieć dwa punkty więcej, więc dobrą okazją na ich odrobienie będzie wygrana z Wartą Poznań.

Wszyscy piłkarze gospodarzy, poza tymi zmagającymi się z poważnymi urazami, są zdrowi. W kadrze na piątkowe spotkanie nie znajdzie się jeszcze Kamil Glik, który po kontuzji więzadła pobocznego w poniedziałek wrócił do mocnego treningu motorycznego, ale jeszcze nie bierze udziału w gierkach. Trenerzy nie chcą przedobrzyć i wpuszczać go zbyt wcześnie. Ma być gotowy za tydzień lub dwa.

Cracovia. Jacek Zieliński ocenia tranafery

Do „20” na Wartę załapie się natomiast lewy obrońca David Kristian Olafsson, którego transfer został ogłoszony w niedzielę. Był czwartym i ostatnim zawodnikiem pozyskanym przez Pasy w zimowym oknie.

– Trzeba je ocenić naprawdę bardzo dobrze – komentuje trener Jacek Zieliński. – Zrobiliśmy spokojne transfery, nie było łapanki. Mikkela Maigaarda chcieliśmy już w listopadzie, ale pojawiła się oferta z MLS [liga z udziałem drużyn ze Stanów Zjednoczonych i Kanady – przyp. red.] i wtedy byliśmy bezradni – przyznaje. Sprawy potoczyły się jednak pomyślnie dla Cracovii i udało się jej pozyskać konkurenta dla Pawła Jaroszyńskiego. – Teraz kadra jest zbilansowana. Nic, tylko grać – cieszy się szkoleniowiec.

Cracovia podejmie Wartę

Krakowianie w tym roku jeszcze nie przegrali. Rozgromili Radomiaka Radom, gdy wszystko im wychodziło, a rywal już w 2. minucie został ukarany czerwoną kartką. Potem pojechali na stadion Zagłębia Lubin i Piasta Gliwice. Przywieźli z nich po punkcie, ale były to różne mecze. – Z Piastem nie było rozczarowania, ale niedosyt tak, bo zawsze chcemy wygrać. Mówiłem, że nie było to spotkanie wysokich lotów. Po remisie nie całujemy się w szatni i nie ma chóralnych śpiewów, ale zdobyliśmy punkt na trudnym terenie, co kilka dni później zweryfikował mecz Pucharu Polski [gospodarze wyeliminowali Rakowa Częstochowa – przyp. red.] – mówi Zieliński.

W Lubinie Cracovia nie grzeszyła skutecznością i musiała odrabiać straty. – Są takie mecze, gdy remis trzeba przyjąć, ale są też takie, gdy jest niedosyt. Mamy poczucie, że brakuje nam dwóch punktów. To jednak teoria, życie pisze swoje scenariusze. Musimy popracować nad finalizacją akcji, bo nie zawsze będziemy mieli wiele sytuacji na gola i trzeba je wykorzystać – podkreśla.

– Z Wartą czeka nas bardzo ważne spotkanie. W tabeli są niedaleko nas i na koniec sezonu wyniki dwumeczów będą miały wpływ na końcową pozycję – przypomina szkoleniowiec.

Odkąd wrócił pod Wawel, jego drużyna nie wygrała z poznaniakami, którzy mają na koncie dwa punkty mniej i są blisko strefy spadkowej. Dwa ostatnie mecze Zielonych nie były zbyt interesujące, skończyły się wynikiem 0:0. – Opinie, że ustawiają się na taki wynik byłby dla Warty krzywdzące – uważa Zieliński. – Z Rakowem strzelili dwie bramki i mieli jeszcze parę sytuacji. Są skuteczni w defensywie, jedni z najlepszych. Fajnie ustawiają się do drugich piłek. Zrobimy wszystko, by mecz się otworzył, by trafić Wartę i zagrać na swoich warunkach – kończy opiekun Pasów.

Początek spotkania w piątek 1 marca o godzinie 18.